Miał 43 kolizje w 4 lata. Jak się okazało, to wcale nie był pech

Sławomir Matz

Sławomir Matz

24-letni mieszkaniec powiatu radomskiego myślaą, że odnalazł prawdziwą żyłę złota. Niestety dla niego, na trop jego dochodowego zajęcia trafili policjanci. Zapadł właśnie wyrok w sprawie "sprytnego" kierowcy.

Zapadł wyrok w sprawie 24-latka, który wymuszał kolizje
Zapadł wyrok w sprawie 24-latka, który wymuszał kolizje123 rf123RF/PICSEL

Dominik M. z Radomia stał się ofiarą wyjątkowo dokuczliwego pecha. Tak przynajmniej można by było sądzić, do momentu w którym jego przypadkiem zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą komendy miejskiej i wojewódzkiej w Kielcach. W ciągu czterech lat kierowca uczestniczył w 43 kolizjach drogowych za które przyznawano mu odszkodowania. Łącznie na jego kontro od firm ubezpieczeniowych wpłynęło 170 tys. zł.

Radomianin do swojego dochodowego zajęcia miał wykorzystywać kilka pojazdów. Jego taktyka polegała na wymuszaniu zdarzeń poprzez np. błędne sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy, czy przyspieszanie, aby doprowadzić do zderzenia się pojazdów. KMP w Kielcach o zatrzymaniu kierowcy poinformowała w grudniu 2021 roku, ale jego proces zakończył się dopiero teraz.

Proceder trwał w najlepsze. W sądzie Dominik M. wygrywał

Dominik M. skutecznie wymuszał odszkodowania w kolejnych kolizjach. Wiele ofiar jego procederu, przyznawało się do winy i spisywało oświadczenia. Nawet wymiar sprawiedliwości stawał za nim, czego dowodem jest historia kobiety z Kielc, która zderzyła się z autem prowadzonym przez Radomianina. Nie zdołała ona przekonać sądu do tego, że Dominik M. gwałtownie przyspieszył, doprowadzając do zderzenia celowo.

Ofiary Dominika M. często brały winę za spowodowanie kolizji na siebie.123 rf123RF/PICSEL

Inna kobieta relacjonuje sytuację, w której przewoziła pasażerów do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Niespodzianie na jednym ze skrzyżowań zahamował przed nią samochód mimo, że na przejściu dla pieszych przed nim nikogo nie było. Kobieta nie zdążyła zahamować i doszło do kolizji, po której Dominik M. miał się źle poczuć i wezwać pogotowie ratunkowe.

Podejrzane zachowanie zauważyli internauci

Gdy służby zawiodły, do akcji weszli internauci. To oni dostrzegli nietypowy zbieg okoliczności, który polegał na tym, że Dominik M. stał się uczestnikiem podejrzanie dużej liczby kolizji w stosunkowo krótkim czasie. W sieci pojawiły się ostrzeżenia przed zachowaniem kierowcy. Internauci ostrzegali siebie nawzajem i doradzali, aby omijać go z daleka.

Policja błyskawicznie podjęła interwencję wobec mężczyzny.123 rf123RF/PICSEL

Sprawiedliwość dopadła Dominika M.

W końcu trop podjęli również policjanci, którzy dowiedzieli się, że radomianin ma wyjątkowego pecha w podróżowaniu po Kielcach. Policjanci doprowadzili do aresztowania kierowcy.

Kielecki sąd rejonowy skazał Dominika M. na 3,5 roku pozbawienia wolności, chociaż mężczyzna do końca procesu utrzymywał, że jest niewinny. Ponadto musi zapłacić 10,5 tys. zł grzywny oraz 15 tys. kosztów procesu, a także naprawić wyrządzone szkody. Wyrok nie jest prawomocny, a obrońca skazanego już zapowiedział apelację.

Chińskie samochody podbijają polski rynekWydarzenia24Wydarzenia 24