Masz auto na gaz LPG? Tankowanie znów będzie droższe

Złe wiadomości dla 2,5 mln kierowców jeżdżących w Polsce na LPG. Już w przyszłym miesiącu polski rynek odczuć może brak gazu płynnego z Rosji. Lukę zastąpić ma - znacznie droższy niż rosyjski - gaz importowany z Holandii i Szwecji. Eksperci uspokajają, ale pewne jest, że w kolejnych tygodniach kierowców czekać będą podwyżki, których szczyt przypadnie najpewniej na styczeń przyszłego roku.

W mediach pojawiły się doniesienia, że w ostatnich dniach wstrzymano dostawy do Polski gazu płynnego LPG z Rosji. Informacje podał serwis wnp.pl powołując się na ustalenia Polityka Insight. Wynika z nich, że w ostatnich kilkunastu dniach do Polski - stopniowo - miał przestać płynąć rosyjski gaz.

Chociaż w rozmowie z Interią, przedstawiciele Polskiej Izby Gazu Płynnego uspokajają, że dostawy nie są zagrożone, pewne jest, że w kolejnych miesiącach kierowcy muszą przygotować się na wzrost ceny autogazu.

Koniec LPG z Rosji. Polscy kierowcy zapłacą więcej

Rzekome przerwy w dostawach LPG do Polski to - według nieoficjalnych informacji - efekt zwiększenia presji Stanów Zjednoczonych na przedstawicieli sektora bankowego. 12 czerwca USA poczyniły kolejne kroku mające na celu odcięcie Rosji od międzynarodowego sektora finansowego

Reklama

Rozszerzono wówczas również wprowadzone w grudniu 2023 roku sankcje wtórne na instytucje finansowe z państw trzecich. Na ich mocy restrykcjami mogą teraz zostać ukarane podmioty zawierające transakcje z rosyjskimi firmami wpisanymi na amerykańskie listy sankcyjne - w tym międzynarodowe instytucje finansowe. Amerykańska polityka wymierzona jest właśnie w rosyjski sektor gazowy i ma na celu powstrzymanie rosyjskich planów budowy przez terytorium Mongolii gazociągu Siła Syberii 2 spinającego Rosję z Chinami. Nakładając kary na banki, USA chce odciąć Rosję od źródeł finansowania strategicznej inwestycji. 

Zakaz importu LPG z Rosji Czy w Polsce może zabraknąć gazu?

Odcinanie się Polski od importu LPG z Rosji trwa już od kilku miesięcy. To efekt 12. pakietu europejskich sankcji gospodarczych nałożonych na Federację Rosyjską. Zgodnie z nim, 20 grudnia bieżącego roku, w życie wejdzie całkowity zakaz importu do UE rosyjskich paliw płynnych. To gigantyczne wyzwanie dla polskiej branży LPG. Polska zajmuje obecnie 4. miejsce na świecie pod względem wykorzystania gazu płynnego LPG do celów transportowych. Po naszych drogach jeździ dziś około 2,5 mln samochodów korzystających z tego rodzaju zasilania. Ponadto szacuje się, że z LPG jako paliwa dla kuchenek gazowych i pieców grzewczych korzysta około 4,5 mln polskich gospodarstw domowych.  

Jeden z największych w kraju importerów LPG - grupa Unimot pod koniec maja zawarła ważny kontrakt ze spółką HES Wilhelmshaven Tank Terminal GmbH. W marcu Unimot kupił też  90 proc. udziałów w spółce Olavion. To operator kolejowy dysponujący flotą 16 nowoczesnych lokomotyw. Tylko w 2022 roku firma przewiozła towary o łącznej masie ponad 1,1 miliona ton, a jej roczny potencjał przewozowy szacowany jest na około 1,7 miliona ton.

Podwyżki cen LPG na stacjach. Tanio już było?

Amerykańskie sankcje powodujące problemy z płatnościami za rosyjski gaz i w efekcie wstrzymanie dostaw z tego kierunku, dodatkowo zwiększają presję na polskich importerów. Oznacza to, że braki w podaży LPG odczuć mogą wkrótce polscy kierowcy.

Krajowa produkcja LPG pokrywa zaledwie 1/5 polskiego zapotrzebowania na to paliwo. W 2023 roku aż 47,1 proc. importu (około 1,2 mln ton) pokrywała Rosja. 1/5 importowanego do Polski LPG pochodziła ze Szwecji. Szybsze rozstanie się polskich importerów z rosyjskim LPG skutkować może zauważalnym wzrostem cen na stacjach. Dla kierowców przyzwyczajonych do ostatnich obniżek (w ostatnich miesiącach cena LPG systematycznie spadała) będzie to raczej niemiła niespodzianka. 

Ile kosztuje litr LPG? Szczyt podwyżek odczujemy w styczniu?

Na szczęście Polska Izba Gazu Płynnego uspokaja, że - wbrew publikacjom Polityki Insight i wnp.pl - rynek LPG w Polsce ma się dobrze. W rozmowie z Interią przedstawiciele PIGP zaprzeczają, jakoby w ostatnich dniach do Polski przestał trafiać gaz z Rosji. W ich opinii sytuacja jest stabilna, a kierowcom nie grożą żadne przerwy w dostawach. Eksperci z PIGP nie widzą też zagrożenia dla stabilności cen na stacjach, chociaż przyznają, że - w perspektywie kolejnych miesięcy - kierowcy rzeczywiście muszą przygotować się na podwyżki. Obecnie trudno jednak prognozować ich skalę.

Z danych branżowego serwisu e-petrol.pl wynika, że - w zależności od regionu - cena litra LPG wykorzystywanego jako paliwo do samochodów waha się obecnie miedzy 2,68-2,76 zł. Dla porównania jeszcze w listopadzie ubiegłego roku kierowcy płacili za litr autogazu ponad 3,1 zł. Informacje Politiki Insight wskazują, że w kolejnych tygodniach czeka nas przybierająca na sile fala podwyżek, której apogeum kierowcy odczuć mogą w styczniu. Wówczas importerzy mierzyć się będą musieli nie tylko z - obowiązującymi od 20 grudnia 2024 roku sankcjami nałożonymi przez Komisję Europejską - ale też zwiększonym zapotrzebowaniem na LPG z Polski na Ukrainie.

Z danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego wynika że przez dwa lata od rosyjskiej inwazji eksport z Polski LPG na Ukrainę wzrósł z poziomu 10 tys. ton w 2021 r. do 390 tys. ton w 2023 roku. Reeksportowany z naszego kraju gaz często wykorzystywany jest tam w roli paliwa dla piecyków i kuchenek gazowych. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: LPG | embargo na Rosję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy