Łada sierotą po Renault. Francuzi zastawili pułapkę na Rosjan?
Oprac.: Paweł Rygas
Wiemy jaki los czeka Dustera i Largusa, czyli rosyjskie sieroty po Renault. Na temat przyszłości obu modeli na rosyjskim rynku wypowiedział się właśnie szef Łady. Wygląda na to, że wycofując się z Rosji, koncern Renault zastawił na swoich spadkobierców kilka pułapek.
e-Largus - tak. Duster - nie. Tak w jednym zdaniu podsumować można najnowsze doniesienia z Togliatti. O przyszłości francuskich modeli na rosyjskim rynku poinformował właśnie prezes Avtowaz - Maxim Sokołow.
"Prawdziwie rosyjski pojazd", czyli Renault sprzed 16 lat
Będzie co najmniej jedna poduszka powietrzna. Będzie też ABS - stwierdził w rozmowie z "Za rulem" szef rosyjskiego koncernu.
W jego opinii elektryczna Łada e-Largus trafi do produkcji jeszcze przed końcem roku.
Słowo "produkcja" trzeba jednak traktować w kategorii krótkiej, liczącej kilka egzemplarzy, partii pilotażowej.
"Ze wszystkich zapowiedzianych projektów e-Largus będzie jedynym prawdziwie rosyjskim pojazdem elektrycznym o wysokim stopniu lokalizacji" - stwierdził Sokołow.
Deklaracja wydaje się o tyle zabawna, że sam e-Largus jest przecież zelektryfikowaną odmianą pierwszego Logana w wersji MCV, czyli francuskiej konstrukcji z 2006 roku, która zniknęła z europejskiego rynku blisko dekadę temu
Duster nie dla Rosjan. Popularne auto zniknie z rynku
Wszystko wskazuje na to, że w przypadku e-Largusa, który z racji na swój elektryczny napęd pozostanie najpewniej pojazdem niszowym, Francuzi zgodzili się odstąpić od - należnych z tytułu praw licencyjnych - tantiem. Tego samego zdecydowanie nie można jednak powiedzieć w przypadku Dustera. Jego rosyjska kariera definitywnie dobiegła właśnie końca. Sokołow przyznał, że opłaty licencyjne na rzecz Renault to około 4 proc. ostatecznej ceny pojazdu. Chociaż na pierwszy rzut oka może się to wydawać niewielką stawką, w rzeczywistości - z punktu widzenia producenta - trzeba ją traktować jako "zaporową".
Przypomnijmy, że średnie marże producentów pojazdów najczęściej wahają się w okolicach 8 proc, a w przypadku aut popularnych, gdzie za zyski odpowiada głównie "efekt skali", potrafią być zdecydowanie niższe i wynoszą najczęściej między 5 a 6 proc.
Nie można zapominać, że decyzja o wycofaniu się Renault z rosyjskiego rynku oznaczała dla Łady przerwanie dostaw komponentów. W przypadku Dustera trzeba więc wykonać tytaniczną pracę stworzenia nowej listy dostawców z państw "zaprzyjaźnionych". Nie jest to niemożliwe, ale biorąc pod uwagę nakłady i czas potrzebny, by zrealizować tak ambitne przedsięwzięcie, przyszłość Dustera w Rosji wydaje się być skończona.
Mówiąc wprost - zanim powstałaby lista niezbędnych do zastąpienia komponentów, a dostawcy z Kaukazu czy Chin przestawili swoje zakłady na ich produkcję, obecna generacja Dustera byłaby już podobną motoryzacyjną skamieliną, co produkowana w Togliatti nieprzerwanie od 1977 roku Łada Niva.
***