Kuchar na Akropolu
Polska załoga Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak już dzisiaj wieczorem wystartuje w 49 Rajdzie Akropolu.
Tym razem pojadą Toyotą Corollą WRC, przygotowaną jak zwykle we współpracy z inżynierami z Toyota Team Sweden. Kuchar ze Szczepaniakiem otrzymali 34 numer startowy, a wystąpią w barwach Polsatu, Castrola i Kaczmarski Inkasso. Cały zespół przebywa w Grecji już od minionego piątku. W tym czasie przeprowadzono testy samochodu i regulaminowy rekonesans.
Tomasz Kuchar:
Rajd Akropolu będzie dla nas kolejnym nowym doświadczeniem. Trasa jest bardzo wymagająca, zmienna, czasami kręta i wolna jak na Cyprze, a w innych miejscach szybka, podobnie jak w Finlandii. Drogi są bardzo dziurawe i kamieniste. Podczas testów, na jednym z wolnych nawrotów, przednie lewe koło wykopało spod ziemi duży kamień, który uderzył w podłogę i wgiął ją o prawie 20 centymetrów, jednocześnie podbijając fotel. Musiałem się natychmiast zatrzymać i odpiąć pasy, ponieważ nie mogłem oddychać. Grecy, którzy pomagali nam w zorganizowaniu testów stwierdzili, że podobne wypadki zdarzają się tutaj bardzo często i powinienem się cieszyć, że pasy nie połamały mi żeber. Może to dobry znak, może w końcu los się odwróci i dopisze nam szczęście. Będzie nam ono bardzo potrzebne, bo rajd jest naprawdę morderczy. Nie chodzi tylko o dziury i kamienie na drogach. Upały powodują permanentne kłopoty z przegrzewającymi się silnikami, a załogi mają problemy z wytrzymałością fizyczną. W minionych latach zdarzały się, wśród kierowców i pilotów, przypadki utraty przytomności. Ja przeszedłem specjalny, półtoramiesięczny cykl przygotowań i pod względem wytrzymałości kondycyjnej jestem bardzo dobrze przygotowany. Samochód również został przygotowany bardzo starannie, podczas testów spisywał się bez zarzutów i jeśli tak będzie również podczas rajdu, to powinno być nieźle. Jestem dobrej myśli.Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach. Równie dobrze czuliśmy się w tym roku przed Rajdem Szwecji i osiągnęliśmy najlepszy wynik w naszej dotychczasowej karierze. Chciałbym, aby teraz było podobnie. W Grecji na pewno nie będzie łatwo, ale w Mistrzostwach Świata każdy rajd jest inny, każdy ma swoją specyfikę, a najważniejsze jest doświadczenie. Cieszymy się, że właśnie mamy przed sobą 400 kilometrów kolejnych doświadczeń. Zbieranie doświadczeń to cel naszych tegorocznych startów.