Kubica znów ostatni na treningu. Williams jeździ w innej lidze

Rywalizujący w mistrzostwach świata Formuły 1 zespół Williams wciąż jest w kryzysie. Jego kierowcy - Brytyjczyk George Russell i Robert Kubica - zajęli, odpowiednio, przedostatnie i ostatnie miejsce na piątkowym treningu przed wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu.

Wydawało się to niemożliwe, ale tegoroczny bolid Williams jest gorszy od ubiegłorocznego
Wydawało się to niemożliwe, ale tegoroczny bolid Williams jest gorszy od ubiegłorocznegoGetty Images

Czasy obu kierowców różniły się o mniej niż jedną setną sekundy, ale obaj mieli blisko cztery straty do najszybszego w tej sesji Charles'a Leclerca. Jadący Ferrari reprezentant Monako uzyskał 1.30,354 i wyprzedził kolegę z teamu Niemca Sebastiana Vettela o 0,263 s i zwycięzcę inaugurującego sezon wyścigu o GP Australii 17 marca Fina Valtteriego Bottasa z Mercedesa o 0,974.

Cztery sekundy straty w Formule 1 oznaczają, że bolidy znajdują się w zupełnie innych ligach, a taka strata nie jest do nadrobienia przez cały sezon.

Niewystarczająca szybkość to nie jedyny problem z bolidami Williamsa. Gdy w pewnym momencie Russell wykonał próbny start z alei serwisowej, za jego samochodem posypały się części, a chwilę później Brytyjczyk zgłosił przez radio, że nie może się rozpędzić. Okazało się, że bolid najechał na jakieś elementy leżące na asfalcie, co spowodowało problemy z temperaturą silnika.

Obaj zawodnicy Williamsa muszą jeździć ostrożnie i zachowawczo, gdyż każde uszkodzenie mogłoby okazać się niemożliwe do naprawy w Bahrajnie. Zespołowi brakuje bowiem części zamiennych.

Druga piątkowa sesja rozpocznie się o godzinie 16. W sobotę kolejny trening o 13, a trzy godziny później - kwalifikacje. Niedzielny wyścig zaplanowano na 17.10.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas