Kubica szybki w Mercedesie DTM

Robert Kubica w czwartek testował na Circuit Ricardo Tormo w Walencji Mercedesa AMG C-Coupe o mocy ponad 500 KM, używanego w wyścigach niemieckiej serii Deutsche Tourenwagen Masters (DTM).

Kubica za kierownicą Mercedesa DTM
Kubica za kierownicą Mercedesa DTMInformacja prasowa (moto)

Polak otrzymał do dyspozycji samochód, który poprzedniego dnia testował Niemiec Christian Vietoris, 12. zawodnik serii w sezonie 2012. Samochód wystawił i serwisował zespół Mercedesa - HWA.      

Kubica w sumie przejechał ponad 456 km w niezłych warunkach atmosferycznych. Tylko rano nad torem przeszła burza, potem wyszło słońce, temperatura powietrza dochodziła do 18 st. C.      

Drugim Mercedesem jeździł Brytyjczyk Gary Paffett, mistrz DTM z 2005 roku. Według nieoficjalnych informacji, rano na mokrym torze Polak był na jednym okrążeniu szybszy od drugiego kierowcy o ponad pół sekundy. W piątek zaplanowano drugi dzień jazd.     

"Czułem się komfortowo w samochodzie. Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Nie miałem problemów z czymkolwiek w tym aucie" - przyznał Kubica, cytowany przez agencję Reuters.

Robert Kubica testuje Mercedesa DTM

Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 
Kubica testuje Mercedesa DTM 

Jeszcze przed rozpoczęciem testów Kubica podkreślił, że wierzy w swój powrót do Formuły 1. "Nadal uważam, że mogę wrócić. Po uszkodzeniach, jakich doznałem w wypadku, nie mogę realizować w 100 procentach tego co wcześniej, ale mam nadzieję na kolejne postępy. To nie jest tylko w sferze marzeń" - powiedział polski kierowca magazynowi "F1 Racing".      

Kubica nadal przechodzi rehabilitację po wypadku, jaki miał 6 lutego 2011 roku na trasie rajdu Ronde di Andora. Fragment metalowej bariery przebił wówczas karoserię samochodu i niemal zmiażdżył dłoń oraz łokieć kierowcy. Polski kierowca doznał także wielu innych poważnych obrażeń ciała. Od tego czasu przeszedł już kilkanaście operacji.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas