Kto głupszy, kierowca czy jego żona?

Prawie trzy promile alkoholu w organizmie miał mężczyzna zatrzymany przez policjantów z Mazowsza. 28-latek na trasie w okolicach Stanisławowa, prowadził samochód chociaż był kompletnie pijany. Razem z nim jechała żona oraz 10-miesięczne niemowlę.

Mężczyzna stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze i zatrzymał się na przydrożnych krzewach. Na szczęście kobiecie i dziecku nic się nie stało. Po wypadku trafili do szpitala, gdzie zostali zbadani przez lekarzy.

28-latek najpierw musiał wytrzeźwieć w policyjnym areszcie a potem usłyszał zarzuty. Dobrowolnie poddał się karze. Z wypadku wyszedł bez szwanku.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy