Konopie w Niemczech będą legalne. Drogówka ma nowy problem

Niemcy szykują się właśnie do historycznej liberalizacji przepisów dotyczących używek. Zgodnie z przyjętym przez Rząd Federalny planem, już w przyszłym roku w Niemczech całkowicie legalne ma być posiadanie, zażywanie i handel konopiami indyjskimi. Oznacza to nowe wyzwania i problemy z jakimi zmierzyć się będzie musiała lokalna drogówka.

Niemcy rozpoczęły proces legalizacji konopii. To problem dla niemieckiej drogówki
Niemcy rozpoczęły proces legalizacji konopii. To problem dla niemieckiej drogówkiAgencja SE/East News

Rząd Federalny Niemiec przyjął plan zalegalizowania marihuany. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem (projektem ustawy zajmą się jesienią obie izby niemieckiego parlamentu - Bundestag i Bundesrat), od stycznia 2024 roku w Niemczech legalnie będzie można kupić i zażywać produkty zawierające THC.

Niemcy legalizują konopie. Co to oznacza dla kierowców?

Tak odważny krok wiąże się z koniecznością zmian w wielu aktach prawnych. Poważnym wyzwaniem jest np. stworzenie limitów zawartości nowej substancji w organizmie. Obecnie niemieckie prawo zabrania kierowana pojazdem będąc pod wpływem jakichkolwiek środków działających "podobnie do alkoholu".

Problem w tym, że badania przeprowadzane są tylko w przypadkach uzasadnionego podejrzenia, że mamy do czynienia z kierowcą "pod wpływem", a testy stosowane przez policję nie określają zawartości THC w organizmie. Mają jedynie za zadanie sprawdzić, czy kierowca miał kontakt z zakazaną substancją. Nie pozwalają jednak na stwierdzenie stężenia, a co za tym idzie - rzeczywistego wpływu THC na zdolność do prowadzenia pojazdów.

Podobnie jak w przypadku alkoholu, potrzebujemy jednoznacznej wartości granicznej, która opiera się wyłącznie na skutkach marihuany na drodze - zauważa Markus Schäpe, szef działu prawnego ADAC.

Nowe używki legalne w Niemczech. Jakie limity THC we krwi?

Obecnie dopuszczalne u kierowców stężenie graniczne THC w Niemczech wynosi 1,0 ng na ml surowicy krwi. To skrajnie niska wartość świadcząca jedynie o kontakcie z narkotykiem. Eksperci z ADAC postulują, by utrzymać ją w przypadku młodych kierowców, w przypadku których pokusa prowadzenia pod wpływem THC może być szczególnie duża. Problem stanowi jednak określenie wartości granicznych, po przekroczeniu których kierowca odpowiadałby za wykroczenie lub przestępstwo. Chodzi o naukowe opracowanie limitu zawartości THC (w ml surowicy krwi), po przekroczeniu którego, mówić można o "realnym wpływie" na zachowania kierującego i "pogorszeniu bezpieczeństwa ruchu drogowego". Niemcy stają też przed koniecznością opracowania nowych metod pomiarowych - jak chociażby analiza próbek śliny - i oceny ich skuteczności z perspektywy policjantów drogówki. Niemieckim naukowcom nie zostało dużo czasu, bo jeśli wszystko pójdzie po myśli rządu federalnego nowe prawo legalizujące marihuanę miałoby obowiązywać w Niemczech o 1 stycznia 2024 roku.

Polskie statystyki dziurawe jak sito

Z kierującymi po różnych używkach mierzy się też polska drogówka. Szczególnie często dotyczy to kierowców zawodowych, którzy zwłaszcza w godzinach nocnych stymulują się niedozwolonymi substancjami. Na szczęście skala problemu zdaje się mniejsza, niż może to wynikać z panującej opinii.

Jak poinformował Interię komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, liczba badań na obecność substancji działających podobnie do alkoholu wśród polskich kierowców systematycznie rośnie. Przykładowo - w 2022 roku - policjanci drogówki przeprowadzili wśród uczestników ruchu 24 291 takich testów. Dla porównania w poprzednich latach było to odpowiednio:   

  • w 2018 - 19 048 badań,
  • w 2019 - 16 387 badań,
  • w 2020 - 12 481 badań (szczyt pandemii koronawirusa),
  • w 2021 - 23 145 badań.

Trudno jednak powiedzieć, czy liczba osób siadających za kółko pod wpływem "substancji działających podobnie do alkoholu" wzrasta. Mało kto wie, że osobne statystyki dotyczące kierowców prowadzących pod wpływem substancji działającej podobnie do alkoholu gromadzone są dopiero od 2021 roku. Wcześniej kierowcy pod wpływem innych środków odurzających trafiali po prostu do ogólnego zestawienia dotyczącego "nietrzeźwych kierujących".

Na szczęście - w perspektywie ponad 20 mln osób uprawnionych do prowadzenia - skala problemu nie wydaje się być duża. Przykładowo - w 2021 roku policjanci drogówki mieli do czynienia z 3 159 kierującymi będącymi pod wpływem środka odurzającego działającego podobnie do alkoholu. Dla porównania, 2022 roku - mimo wzrostu liczby przeprowadzonych kontroli - ujawniono 2 891 takich przypadków. 

Kierowca Hyundaia na rondzie pojechał pod prądLubuska Policja/ Monitoring Zielona GóraPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas