Kompletnie pijany kierowca zatrzymany po pościgu

​Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał kierowca, który jechał samochodem całą szerokością jednej z dróg w województwie dolnośląskim. Mężczyzna nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej pomimo sygnałów dawanych przez policjantów. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w samo południe 10 września. Policjanci o osobie, co najmniej dziwnie poruszającej się jedną z dróg w pobliżu Jawora osobowym volkswagenem, zostali poinformowani przez innych kierujących.

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Jaworze natychmiast pojechali za wskazanym pojazdem mając podejrzenia, co do stanu trzeźwości tego kierującego. Po dojechaniu do niego policjanci postanowili skontrolować auto i podawali wyraźne sygnały do zatrzymania. Mężczyzna prowadzący samochód jednak nie zareagował i zaczął uciekać jadąc całą szerokością drogi. W trakcie pościgu kierujący zjechał na pobocze, a kiedy policjanci go wyprzedzali mężczyzna próbował uciec i ominąć funkcjonariuszy uderzając w radiowóz.

Chwilę później został zatrzymany przez policjantów. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec gminy Męcinka. Od mężczyzny policjanci wyczuli silną woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. Mężczyzna w organizmie miał ponad 2,1 promila alkoholu.

Reklama

Zatrzymany 36-latek trafił prosto do policyjnego aresztu. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem.

Równie pijanego kierowce jeepa zatrzymali strzeleccy policjanci. 66-latek usiłował jeszcze wręczyć policjantom 120 euro i 100 złotych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Mężczyzna za przestępstwo odpowie przed sądem.

9 września, tuż po godzinie 16:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich otrzymał zgłoszenie od pracownika obsługującego bramki autostradowe o tym, że nietrzeźwy kierowca próbuje wjechać na autostradę. Na miejsce dyżurny natychmiast skierował policyjny patrol.

Funkcjonariusze ustalili, że 66-letni obywatel Niemiec chciał pobrać bilet upoważniający do wjazdu na autostradę, lecz nie był w stanie tego zrobić. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny i okazało się, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.

Podczas rozmowy z mundurowymi 66-latek próbował wręczyć im 120 euro i 100 złotych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Policjanci zatrzymali mężczyznę i  zabezpieczyli pieniądze.

Kodeks karny za próbę przekupienia funkcjonariusza, aby ten odstąpił od swoich obowiązków, przewiduje karę nawet do 10 lat więzienia.

Przypomnijmy, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz nawet do 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów.


Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy