Kompletnie pijany doprowadził do wypadku. Zginęła pasażerka

​Sprawca wypadku na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z al. Piłsudskiego w Łodzi, w którym we wtorek zginęła 46-letnia pasażerka fiata, był nietrzeźwy i usiadł za kierownicą nie posiadając uprawnień do prowadzenia pojazdów - ustaliła łódzka policja. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek około godziny 15.00 na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z al. Piłsudskiego w Łodzi. Jak podała st. asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, ustalono, że 46-letni kierujący fiatem, jadąc ul. Kilińskiego w kierunku ul. Orlej na skrzyżowaniu z al. Piłsudskiego wjechał przy wyświetlanym dla jego kierunku czerwonym świetle. Gdy znajdował się na południowej jezdni al. Piłsudskiego, został uderzony przez opla, którego kierowca poruszał się w kierunku Widzewa. W następstwie zderzenia oba pojazdy przemieściły się na chodnik.

Reklama

"Całą sytuację widział patrol straży miejskiej, który natychmiast podjechał do poszkodowanych. W pierwszej kolejności strażnicy zaczęli udzielać pomocy poszkodowanym. Gdy byli zajęci m.in. reanimacją pasażerki, zauważyli że 46-letni kierowca ucieka z miejsca zdarzenia. W pościg za mężczyzną ruszyły strażniczki, które po chwili zatrzymały go i doprowadziły z powrotem na miejsce wypadku" - wyjaśniła Boratyńska

W wyniku odniesionych obrażeń 46-letnia pasażerka fiata zmarła. Natomiast po zbadaniu trzeźwości 46-letniego kierowcy fiata okazało się, że w jego organizmie było aż 1,7 promila alkoholu; ponadto nie posiadał on uprawnień do kierowania.

Decyzją prokuratora mężczyzna został zatrzymany. Wkrótce usłyszy zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, będąc w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy