Komornik blokuje konta kierowcom. Wpadło tak już 250 tys. osób
250 tys. właścicieli pojazdów przyłapanych zostało w tym roku na braku obowiązkowego ubezpieczenia OC. W takich przypadkach Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wysyła pismo z prośbą o dokumenty potwierdzające zawarcie polisy. Jego zignorowanie ma dla kierowców bardzo przykre konsekwencje. Wielu przypomina sobie o problemie, dopiero gdy ich konto zajmuje komornik.
Spis treści:
250 tysięcy właścicieli pojazdów bez wymaganej przepisami polisy OC zidentyfikował Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w pierwszych trzech kwartałach tego roku. To instytucja powołana do ochrony obywateli przed skutkami wypadków spowodowanych przez nieubezpieczonych kierujących. Od stycznia do września UFG wypłacił poszkodowanym w takich zdarzeniach ponad 100 mln zł. Od początku swojej działalności z kasy UFG poszkodowanym przez nieubezpieczonych kierujących wypłacono już ponad 1,7 mld zł.
Sypią się kary za brak OC. Też dostałeś takie pismo?
Chociaż dzięki UFG poszkodowani przez nieubezpieczonych kierowców czy w wyniku upadłości zakładów ubezpieczeniowych mogą liczyć na odszkodowania, wielu zmotoryzowanym fundusz kojarzy się głównie z karami za brak OC. Istotnie, zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, to właśnie UFG odpowiedzialny jest za szczelność systemu ubezpieczeń obowiązkowych.
Obecnie zdecydowana większość przypadków braku ciągłości obowiązkowego ubezpieczenia OC wykrywana jest zdalnie. Tzw. ”wirtualny policjant” pozwala analizować bazy danych ubezpieczycieli i wyłapywać kierowców, którzy nie dopilnowali obowiązku zawarcia polisy OC. Wówczas do właściciela pojazdu wysyłane jest pismo, w którym UFG doprasza się o przedstawienie dokumentów poświadczających wykupienie ubezpieczenia. Zignorowanie takiej korespondencji ma dla kierowców opłakane skutki.
250 tys. kar za brak OC w 2004 roku. Kierowcy tracą po 8 tys. zł
Przypomnijmy, kary za brak OC, które w oficjalnej nomenklaturze noszą miano "opłaty dodatkowej", zależą od rodzaju pojazdu i czasu, przez jaki nie był on ubezpieczony. Zgodnie z ustawą stanowią one krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę zaokrągloną do dziesiątek złotych.
W przypadku samochodu osobowego przerwa w OC trwająca powyżej 14 dni skutkuje naliczeniem opłaty dodatkowej w wysokości dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Od 1 lipca 2024 roku wynosi ono 4300 zł miesięcznie. Za ponad dwutygodniową przerwę w ciągłości polisy OC trzeba więc zapłacić karę w wysokości 8600 zł.
Niestety, właśnie taki wymiar ”opłaty dodatkowej” najczęściej dosięga polskich kierowców. Od zidentyfikowania przerwy do otrzymania korespondencji z UFG mija przecież sporo czasu, a szanse na to, że kierowca sam przypomni sobie o niezapłaconej polisie są nikłe.
Dostałeś pismo z UFG? Lepiej go nie ignoruj
Jak wyjaśnia w rozmowie z Interią Damian Ziąber z UFG, prawo do zadania pytania o pojazd, jego właściciela oraz obowiązkową ochronę ubezpieczeniową wynika wprost z ustawy.
Warto zwrócić uwagę na to, że od razu na początku pisma prosimy o udzielenie informacji – mailem, przez założenie konta w portalu UFG, pocztą
W interesie kierowców jest szybkie skontaktowanie się z UFG, bo w przeciwnym wypadku narażają się np. na zajęcie konta przez komornika.
Unikanie z nami kontaktu, wbrew obowiązkowi wynikającemu z ustawy, może oznaczać konieczność wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Tym bardziej warto się z nami skontaktować, również w przypadku braku ochrony, bo przecież istnieje możliwość rozłożenia na raty zobowiązania
Jak uniknąć kary za brak OC? Szansa jest minimalna
Szanse na uniknięcie kary za brak OC są marginalne. Wprawdzie ”w uzasadnionych przypadkach" UFG może "umorzyć opłatę w całości lub w części albo udzielić ulgi w jej spłacie”, ale na taką pomoc liczyć mogą np. ofiary klęsk żywiołowych. Nie ma się więc co łudzić, że UFG anuluje karę z powodu niedyspozycji zdrowotnej, wyjazdu zagranicznego czy np. "braku dostępu do internetu".
Z drugiej strony, UFG doskonale zdaje sobie sprawę, że kara w wysokości 8 300 zł mocno obciąża domowy budżet. Warto więc zareagować na pierwsze pismo od razu i poprosić o rozbicie zobowiązania na raty. W takim przypadku, zanim wszczęte zostanie wobec nas postępowanie komornicze, liczyć można na rozbicie opłaty dodatkowej nawet na 24 nieoprocentowane miesięczne raty.