Komisarz UE: nie możemy zaprzestać produkcji samochodów spalinowych
Przejście na elektromobilność trzeba pogodzić z możliwością dalszej produkcji aut spalinowych. Bez tego będzie źle.
Thierry Breton, unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego w wywiadzie dla francuskiego Les Echos wyraził ubolewanie nad planami zatrzymania produkcji samochodów z napędami spalinowymi w Europie. Dla przypomnienia - aktualne plany zakładają, że od 2035 r. w Europie nikomu nie będzie się opłacało sprzedawać nowych aut osobowych zasilanych klasycznymi paliwami.
Koniec produkcji aut spalinowych - koniec pracy dla Europejczyków
Breton zwrócił uwagę, że przejście na produkcję samochodów wyłączenie elektrycznych może oznaczać utratę pracy dla przeszło 600 tys. Europejczyków. Dziś branża daje pracę ok. 13 milionom ludzi. Produkcja mniej skomplikowanych technicznie pojazdów elektrycznych będzie wymagała mniejszego zaangażowania kadry pracowniczej.
Komisarz proponuje, by zjeść ciastko i mieć ciastko
Komisarz ma na ten problem dość oryginalne lekarstwo. Twierdzi, że popiera pomysł całkowitego przejścia na zelektryfikowaną mobilność, ale proponuje, by producenci wciąż produkowali samochody z silnikami spalinowymi i eksportowali je poza Europę. To pozwoliłoby na utrzymanie zatrudnienia i pozwoliło utrzymać siłę eksportową Starego Kontynentu. Otwarte pozostaje pytanie, czy opierając się wyłącznie na eksporcie koncerny byłyby w stanie udźwignąć koszty badań i rozwoju, potrzebnych do utrzymania konkurencyjności w porównaniu z podmiotami działającymi poza Europą.
Na potrzebę modyfikacji planów elektryfikowania Europy od dawna zwraca uwagę prezes Stellantisa
Według Carlos Tavaresa zakończenie sprzedaży samochodów spalinowych to zagrożenie dla kontynentu europejskiego. Według prezesa Europejczyków po prostu nie będzie stać na to, by samochody elektryczne odczuwalnie droższe od aut z napędami spalinowymi, które dziś też już wcale tanie nie są.
***