Kolejne zwolnienia w polskich zakładach motoryzacyjnych

Gorzowska Solidarność obawia się dużych zwolnień w spółce SE Bordnetze Polska z branży motoryzacyjnej; ich zdaniem władze spółki chcą zwolnić w tym roku ok. 700 osób. Firma zaprzecza, twierdząc, że chodzi mniej więcej o 200 pracowników.

Gorzowska Solidarność obawia się dużych zwolnień w spółce SE Bordnetze Polska z branży motoryzacyjnej; ich zdaniem władze spółki chcą zwolnić w tym roku ok. 700 osób. Firma zaprzecza, twierdząc, że chodzi mniej więcej o 200 pracowników.

SE Bordnetze Polska sp. z o.o. to jeden z największych pracodawców w Gorzowie Wlkp. i woj. lubuskim. Na koniec 2012 roku w zakładzie pracowało ok. 2,7 tys. ludzi.

"Zarząd tej firmy planuje zwolnienia takiej grupy osób (ok. 700) w 2013 r. Będzie to dla gorzowskiego rynku pracy bardzo wielki cios" - powiedział w środę na konferencji przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Gorzowie Wielkopolskim Jarosław Porwich.

Dodał, że zarząd wystąpił w tej sprawie z pismem do wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Zwrócił się w nim o "dogłębne zbadanie sytuacji i podjęcie stosownych działań osłonowych w tym zakresie".

Reklama

Dyrektor ds. personalnych w SE Bordnetze Polska Marta Andruszkiewicz zaprzeczyła, aby firma zamierzała w tym roku zwolnić 700 osób.

"To nie jest prawdziwa informacja. Na podstawie otrzymanych danych do planowania budżetu na 2013 rok zarząd spółki przewiduje redukcję załogi w liczbie ok. 200 osób" - powiedziała PAP.

Podkreśliła, że firma nie jest likwidowana, a obecna redukcja zatrudnienia podyktowana jest m.in. następstwem kryzysu gospodarczego, który dotyka wiele innych branż na świecie. "Równolegle zatrudniamy pracowników na stanowiska inżynierskie i w miarę możliwości przekwalifikowujemy obecną kadrę. Jest to związane z przejmowaniem innych zadań" - wyjaśniła Andruszkiewicz.

Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w SE Bordnetze Polska Marek Tymanowski poinformował, że zwolnienia nasiliły się od sierpnia 2012 roku. Zaznaczył, że nie są grupowe, gdyż każdego miesiąca wypowiedzenia otrzymuje do 30 osób.

"Ludzie są bardzo zdeterminowani tą sytuacją, gdyż nierzadko zwalnia się pracowników z dwudziestoletnim stażem pracy w nas w zakładzie. Jeżeli zbliża się ten termin, kiedy pracodawca wręcza wypowiedzenia, no to blady strach na produkcji pada, gdyż nikt praktycznie nie wie, jakimi kryteriami pracodawca kieruje się, wybierając osoby do zwolnienia" - zaznaczył Tymanowski.

Andruszkiewicz powiedziała PAP, że kluczem do wyboru pracowników zwalnianych było i jest przyporządkowanie ich do kończących się bądź zredukowanych projektów.

"Takie decyzje są zawsze trudne, ale musimy mieć na uwadze zachowanie ciągłości produkcji i utrzymanie jej na wysokim poziomie. W całym ubiegłym roku rozwiązaliśmy umowy o pracę z przyczyn leżących po stronie pracodawcy ze 131 pracownikami" - powiedziała PAP Andruszkiewicz.

Spółka SE Bordnetze Polska działa w Gorzowie Wlkp. od 1992 r. Należy od największych pracodawców w Gorzowie i woj. lubuskim. Aktualnie zatrudnia ok. 2,7 tys. osób.

Firma produkuje wiązki elektryczne do samochodów marek jak: VW, Skoda, Audi czy Bugatti. Przedsiębiorstwo należy japońskiego koncernu Sumitomo, posiadającego zakłady w ok. 30 krajach świata.

Na koniec stycznia br. stopa bezrobocia w Lubuskiem wynosiła 15,8 proc. przy 14 proc. średniej krajowej. W regionie bez pracy pozostawało prawie 66,2 tys. mieszkańców. Tylko w styczniu przybyło 5,5 tys. bezrobotnych. Prawo do pobierania zasiłku dla bezrobotnych ma 20 proc. osób. W mieście Gorzowie i powiecie gorzowskim liczba bezrobotnych na koniec stycznia wynosiła 9 tys. 344.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy