Kolejne oszustwo wymierzone w kierowców. Uważaj na fałszywe mandaty
Państwowy Instytut Badawczy NASK ponownie ostrzega kierowców przed fałszywymi mandatami, które od pewnego czasu pojawiają się za wycieraczkami samochodów. Obecnie oszuści podszywają się już nie tylko pod straż miejską, ale także policję. Do mandatów dołączają kody QR prowadzące do podrobionej witryny służb.
Po raz pierwszy o pladze fałszywych mandatów pozostawianych za wycieraczkami samochodów informowaliśmy w ubiegłym miesiącu. Wtedy to Straż Miejska w Warszawie ostrzegała przed podrobionymi wezwaniami do zapłaty za nieprawidłowe parkowanie.
Fałszywki były całkiem dobrze wykonane, zgadzały się nie tylko rozmiary mandatów, ale także wydrukowane na nich tabele. Na pozostawianych kwitkach widniał natomiast numer konta bankowego. Wpłacenie pieniędzy na podany rachunek mogło się skończyć nie tylko utratą oszczędności, ale także przekazaniem przestępcom wielu poufnych danych w tym imienia, nazwiska, a także numeru konta bankowego.
Jak się okazuje, wydane ostrzeżenie nie zniechęciło oszustów. Wręcz przeciwnie - zdecydowali się oni na rozwiniecie pomysłu, podszywając się obecnie już nie tylko pod straż miejską, ale także policję. Zamiast numeru konta, na sfałszowanych mandatach pojawił się natomiast podejrzany kod QR.
Jak podkreśla NASK - wspomniany kod kieruje użytkowników do strony internetowej, która do złudzenia przypomina oficjalną witrynę policji. Widnieje na niej nie tylko kwota rzekomego mandatu, ale także odnośnik nakłaniający do opłacenia go przez bankowość elektroniczną. Skorzystanie z tej opcji przenosi nas do formularza, który namawia z kolei do podania danych karty kredytowej - jak można się domyślić - uzupełnienie tych informacji z reguły kończy się utratą pieniędzy z konta oraz przejęciem naszych danych osobowych. Ponadto oszuści próbują wywrzeć nacisk na ofierze, podkreślając, że w momencie szybkiej zapłaty mandatu, jego kwota zostanie obniżona ze 100 zł do 50 zł.