Rząd szykuje zmiany dla kierowców. Lepiej pospieszyć się z prawem jazdy
Na wtorkowym posiedzeniu rząd zajmuje się m.in. projektem zmian w prawie drogowym, który m.in. umożliwi zdobywanie praw jazdy 17-latkom. Zmian jest jednak więcej, planowane jest również, po raz kolejny, radykalne zaostrzenie kar, dla osób łamiących przepisy drogowe.

Projekt nowelizacji Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym został przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury. Planowanych zmian jest bardzo dużo, można wręcz mówić o prawdziwej rewolucji.
Łatwiej stracić prawo jazdy na 3 miesiące
Jedną z kluczowych nowości ma być zatrzymywanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h nie tylko w terenie zabudowanym, jak do tej pory, ale także poza nim.
Chodzi konkretnie o drogi jednojezdniowe dwukierunkowe. Przepis nie obejmie więc autostrad i dróg ekspresowych ani innych dróg z fizycznym rozdzieleniem kierunków ruchu.
To odpowiedź na niepokojące statystyki - to właśnie takie trasy statystycznie pochłaniają aż 8 z 10 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Polsce. Pomysł przybrał formę nowego brzmienia art. 102. Prawa o ruchu drogowym. Czytamy w nim, że:
Starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem, w przypadku gdy (art. 102.) - kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej poza obszarem zabudowanym (punkt 4).
Drastyczne kary za jazdę z zatrzymanym prawem jazdy
Kolejna nowości to obligatoryjne pięć lat zakazu prowadzenia dla kierowcy przyłapanego na jeździe w okresie zatrzymania prawa jazdy. W 2024 roku policja zatrzymała na 3 miesiące prawo jazdy 26 tys. kierowcom. Wielu z nich nadala wsiadało za kierownicę. Policja zatrzymała w tym czasie 263 osoby przyłapane na jeździe bez uprawnień oraz 44 kierowców, którzy już raz złamali ten zakaz i otrzymali jego wydłużenie do 6 miesięcy.
Po zmianach, złapanie przez policję w okresie zatrzymania prawa jazdy nie będzie skutkowało wydłużeniem kary o 3 miesiące, ale aż o 5 lat.
17-latkowie z prawem jazdy. Ale lista obostrzeń jest długa
Nowe przepisy przewidują też możliwość uzyskania prawa jazdy kategorii B przez osoby, które ukończyły 17 lat. Dokument będzie ważny wyłącznie na terenie Polski, a jego właściciel nie będzie prawdziwym, samodzielnym kierowcą.
Przez pierwsze sześć miesięcy - lub do ukończenia 18. roku życia - młody kierowca będzie mógł prowadzić pojazd tylko w obecności osoby towarzyszącej, która ma przynajmniej 25 lat, prawo jazdy kat. B od co najmniej pięciu lat, nie jest objęta zakazem prowadzenia pojazdów ani nie znajduje się pod wpływem alkoholu czy środków odurzających.
Jeśli więc ktoś liczy, że jego 17-letnie dziecko odwiezie go po imprezie - będzie rozczarowany, bo takiej możliwości nie będzie.
Co ciekawe, przepisy zakładają, że to 17-latek będzie musiał sprawdzić, czy jego pasażer jest trzeźwy i ma ważne prawo jazdy. Jak ma to zrobić? Tego nie sprecyzowano.
Informacja o ograniczeniach obowiązujących 17-latków pojawi się na prawie jazdy w formie specjalnego kodu, a to oznacza, że po ukończeniu 18. roku życia konieczna będzie wymiana dokumentu. Czy wobec tych obostrzeń 17-latkowie tłumnie ruszą po prawa jazdy? Można powątpiewać.
Dodajmy, że dawniej 17-latkowe mogli zdobywać, prawdziwe "dorosłe" praw jazdy za zgodą rodziców, ale możliwość ta została zlikwidowana w 2002 roku.
To nie koniec obostrzeń, jakie wkrótce dotkną nowych kierowców. Zmian jest więcej.
Młodzi kierowcy dostaną okres próbny
Wprowadzony zostanie także okres próbny - dwuletni dla osób pełnoletnich oraz trzyletni dla 17-latków, ale nie dłuższy niż do ukończenia 20 lat. W tym czasie obowiązywać będzie absolutny zakaz prowadzenia po alkoholu (pozostałych kierowców obejmuje limit do 0,2 promila), niższe limity prędkości (50 km/h w mieście, 80 km/h w terenie niezabudowanym i 100 km/h na autostradach i drogach ekspresowych). W okresie próbnym kierowcy nie będą mogli również mogli wykonywać usług przewozu osób.
Do przestrzegania dodatkowych ograniczeń motywować mają przepisy mówiące o wydłużeniu okresu obowiązywania okresu próbnego o kolejne dwa lata, w przypadku, gdy kierowca w czasie trwania okresu próbnego "popełni dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji".
Oznacza to, że dwa mandaty z automatu przedłużą okres próbny o kolejne 24 miesiące. Ale i tutaj pojawia się haczyk. Okres próbny może zostać wydłużony maksymalnie dwukrotnie. Kolejne mandaty oznaczać już będą cofnięcie uprawnień.
Tu znów pojawią się więc wątpliwości, czy nie lepiej poczekać ze zrobieniem prawa jazdy do ukończenia 20. roku życia, by ominąć przepisy o okresie próbnym i od razu zacząć jeździć, jak inny kierowcy.
Będą kursy doszkalające. Te co miały być już dawno
Nowe przepisy kolejny raz regulują też kwestię obowiązkowych kursów doszkalających dla młodych kierowców. Kolejny, bo zgodnie z Ustawą o kierujących pojazdami, takie kursy powinny obowiązywać w Polsce już od 10 lat. Wciąż czekamy jednak na konkretne funkcjonalności Centralnej Ewidencji Pojazdów i związane z nimi stosowne rozporządzenia. Śmiało można więc zakładać, że przez długie lata, proponowane w tym zakresie zmiany będą w istocie martwym prawem.
Zgodnie z projektem zmian w przepisach, kursy doszkalające mają być obowiązkowe dla wszystkich kierowców w okresie próbnym. Kurs miałby się odbyć nie wcześniej niż 4 miesiące i nie później niż 12 miesięcy od rozpoczęcia okresu próbnego. Wiadomo też, że taki kurs składać ma się z 2 godzin teorii i 1 godziny zajęć praktycznych. Celem kursu będzie uświadomienie młodemu kierowcy zagrożeń jakie niesie ze sobą zbyt szybka jazda i kształtowanie w nim "zachowań defensywnych".
Kiedy zaczną obowiązywać nowe przepisy? Przy sprawnym procesie legislacyjnym być może już pod koniec 2025 roku, a jeśli procedowanie zmian pójdzie wolniej - to w przyszłym roku.