Kłopoty Kubicy z hamulcami rozwiązane

Robert Kubica po raz pierwszy w tym roku wyjechał na tor w nowym bolidzie. Nie obyło się bez problemów, które w trakcie zostały rozwiązane.

Kierowca Lotus Renault o godzinie 10 pierwszy raz wyjechał na Circuit Ricardo Tormo w pobliżu Walencji, aby przetestować nowy bolid R31.

Robert Kubica, zgodnie założeniami zespołu Lotus Renault, drugiego dnia testów na torze Ricardo Tormo, zasiadł w kokpicie nowego bolidu R31. Polak, podobnie jak wczoraj Witalij Pietrow, na pierwszych okrążeniach miał spore problemy z hamulcami. Na drugim instalacyjnym okrążeniu w nawrocie numer 7, bolid Roberta pojechał prosto, co jasno dało do zrozumienia, że wczorajsza usterka układu hamulcowego nie została usunięta. Polski kierowca po tym incydencie zjechał do garażu. Robert kolejny raz pojawił się na torze, po około pół godziny. Krakowianin zaliczył cztery kółka pomiarowe i wykręcił najlepszy czas 1.16,945. Niestety, kolejny raz w aucie Roberta dały znać o sobie hamulce w zakręcie numer 7.

Reklama

Historia kończy się analogicznie jak w pierwszym przypadku. Kwadrans po godzinie 11 złoto-czarny bolid Lotus - Renault pojawił się na torze. Polak przejechał kolejne cztery "kółka" pomiarowe z najlepszym czasem 1.15,361, co było czwartym wynikiem dnia. Krótko po południu Kubica wykonał kolejną serię pomiarowych okrążeń. Tym razem Polak pokonał dziesięć pomiarowych rund i zszedł na 1.14,832.

Kierowca Lotusa Renault kończy z piątym miejscem w zestawieniu czasów. Kilka minut przed 13.00 Kubica wykonał kolejny przejazd, składający się z dziesięciu pomiarowych okrążeń. Już na pierwszym z nich poprawił swój najlepszy czas, schodząc na 1.14,412. Przesunął się dzięki temu na czwartą pozycję w zestawieniu, przed Lewisa Hamiltona. Czasy Roberta pozwalają przypuszczać, że poranne problemy z układem hamulcowym zostały rozwiązane.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy