Kłopoty Ferrari i Red Bulla. Czy je ktoś wykorzysta?

Kierowca teamu Formuły 1 Ferrari - Fin Kimi Raikkonen wierzy, że przed pierwszym wyścigiem w sezonie - 16 marca o Grand Prix Australii, jego bolid będzie szybszy niż poprzednio.

Bolid Ferrari na razie nie imponuje osiągami
Bolid Ferrari na razie nie imponuje osiągamiAFP

Dwie serie testów ekip F1, jakie pod koniec stycznia odbyły się w Hiszpanii na torze Jerez i w połowie lutego w Bahrajnie wykazały, że bolid Ferrari jest wolniejszy od sprzętu innych ekip. Ani Hiszpan Fernando Alonso, ani Raikkonen nie uzyskiwali najlepszych czasów. W Bahrajnie pojawiły się także problemy z elektroniką.

"Nie jesteśmy zadowoleni z wyników, to trzeba poprawić. Nie jest źle, ale chyba jest trochę rzeczy do zrobienia, szczególnie przy silniku i w ustawieniach bolidu. Musimy się tym jak najszybciej zająć" - uważa Fin.

Zastrzeżenia do osiągów nowego silnika F14T ma także Alonso, który proponuje poprawienie aerodynamiki bolidów na ten sezon.

Nie tylko Ferrari ma problemy. Także w ekipie Red Bulla, gdzie kierowcą jest 4-krotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel, panuje nerwowa atmosfera. Bolid sprawia problemy techniczne, kilka razy podczas testów w Hiszpanii i Bahrajnie do parku maszyn trzeba go było holować.

Ostatnia sesja treningowa F1 przed pierwszym wyścigiem zaplanowana jest w Bahrajnie w dniach od 27 lutego do 2 marca.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas