Klienci wściekli na Teslę. Zdemolowali salon, bo obniżyła ceny

Zdenerwowani klienci Tesli zdewastowali sklep Tesli w Chengdu w Chinach po tym, jak dowiedzieli się o obniżkach cen.


Obniżki cen zwykle spotykają się z aprobatą nowych klientów. Ale ci, którzy wcześniej kupili towar po wyższej cenie, mogą się czuć oszukani. Tak jak chińscy klienci Tesli, którzy kupili auta pod koniec ubiegłego roku.

6 stycznia tamtejszy oddział marki ogłosił znaczne obniżki cen dla swoich produktów. Cena Modelu 3 została obniżona o 20 000 - 36 000 juanów (ok. 12 600 - 23 200 zł) do poziomu 229 900 - 329 900 juanów (ok. 146 600 - 212 800 zł). Cena Modelu Y została obniżona o 29 000 - 48 000 juanów (ok. 18 500 - 30 800 zł) i wynosi teraz między 259 900 a 359 900 juanów (ok. 164 200 - 227 800 zł). To spowodowało pewne zdenerwowanie wśród klientów, którzy właśnie odebrali nowy samochód i zapłacili za niego odczuwalnie więcej.

Reklama

Klienci Tesli czują się oszukani i okazali to sprzedawcom

Chińskie media donoszą o protestach pod salonami w różnych częściach kraju, a w centrum handlowym w Chengdu doszło nawet do rękoczynów. Wściekli klienci wtargnęli do salonu, pokłócili się ze sprzedawcami, poniszczyli elementy wyposażenia, uszkodzili elektrycznego Cyberquada i pokradli gadżety oraz przygotowane dla odwiedzających przekąski.

Rozczarowani przygotowali listę żądań

Na pożegnanie kierownik salonu otrzymał listę oczekiwań niezadowolonych klientów, podpisaną przez kilkadziesiąt osób i potwierdzoną ich odciskami palców. Ludzie, którzy chwilę wcześniej kupili auta płacąc dużo wyższe ceny, oczekują w ramach rekompensaty darmowego ładowania na 100 000 km, 10 milionów punktów w programie lojalnościowym Tesli, wiecznego dostępu do opcji Full Self Driving i dodatkowych 2 lub 4 lat gwarancji na zakupione auta.

Tesla nie widzi problemu

Podobnie jak na innych rynkach, Tesla w Chinach sprzedaje auta bezpośrednio, nie z pomocą sieci dealerskiej. Wszędzie obowiązują jasne ceny, nie ma dodatkowych narzutów ze strony dealerów. Póki co nie przewidziano żadnej rekompensaty dla tych, którzy mogliby zaoszczędzić wstrzymując się z zakupem auta do drugiego tygodnia stycznia. 

Wiceprezes Tesli, Grace Tao, wydała oświadczenie w sprawie protestów, mówiąc, że obniżki cen w Chinach odzwierciedlały innowacje inżynieryjne i były odpowiedzią na wezwanie Pekinu do zachęcania do rozwoju gospodarczego i zwiększania konsumpcji.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy