Kierowcy montują alko-zamki. Będą obowiązkowe?

Dzięki montowanym od czterech lat w samochodach blokadom alkoholowym na drogi Finlandii nie wyjechało 12 tysięcy kierowców "na podwójnym gazie".

Dzięki montowanym od czterech lat w samochodach blokadom alkoholowym na drogi Finlandii nie wyjechało 12 tysięcy kierowców "na podwójnym gazie".

Takie wyliczenia przedstawił fiński Urząd Bezpieczeństwa Ruchu -Trafi.

Urządzenia takie zwane również alko-zamkami, przypominające połączony kablem z samochodem nowoczesny policyjny alkomat, są montowane we wszelkiego rodzaju pojazdach kołowych. Nie pozwalają one uruchomić silnika jeśli w wydychanym przez kierowcę powietrzu jest ponad 0,2 promila alkoholu, mimo, że przepisy fińskie zakazują jazdy przy 0,5 promila.

W prywatnych samochodach kierowcy, instalują je na własny koszt. Najczęściej zdobywają się na to, gdy zostaje im zatrzymane przez policję prawo jazdy za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Przepisy w Finlandii od 2008 roku zezwalają na odzyskanie prawa jazdy gdy ukarany kierowca wyposaży swój samochód w takie urządzenie. Alko-zamki podlegają okresowym kontrolom podczas których przeglądane są zapisy zawarte w pamięci tego elektronicznego urządzenia.

Reklama

Według informacji podanej przez Trafi, co miesiąc średnio 50 kolejnych kierowców, którym policja zatrzymała prawo jazdy montuje w swych pojazdach blokady antyalkoholowe. Fińscy specjaliści uważają, że obowiązek powszechnego wyposażenia europejskich samochodów w alko-zamki może nastąpić najwcześniej w 2020 roku.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy