Egzamin na prawo jazdy zakończyła interwencja policji. Użyto cudzych dokumentów
W konińskim WORD-zie udaremniono próbę oszustwa. 37-latek z Warszawy wysłał na egzamin z swojego 52-letniego kolegę. Sprytny plan stał się źródłem poważnych kłopotów dla obu mężczyzn. Sprawą zajęła się już policja.

Spis treści:
To miał być zwykły egzamin teoretyczny na prawo jazdy w konińskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Okazało się, że na sali egzaminacyjnej pojawił się intruz, który nie powinien się tam znaleźć. Egzaminator dopatrzył się nieprawidłowości po kontroli tożsamości egzaminowanych osób. Na miejsce wezwano policję.
Egzaminator musi sprawdzić tożsamość
Egzaminator jest zobowiązany, zgodnie z przepisami, do skrupulatnego sprawdzenia dokumentu tożsamości
W tym czasie sprawdza się nie tylko zgodność tożsamości z wizerunkiem osoby, chcącej wziąć udział w egzaminie na prawo jazdy, ale również ważność dokumentu. Kontroli poddawane są dokumenty wymienione w rozporządzeniu. Egzaminowany może legitymować się dowodem osobistym, ale również paszportem.
Cudzy dokument na egzaminie na prawo jazdy
Podczas kontroli osób przystępujących do egzaminu teoretycznego ujawniono, że jeden z uczestników posługuje się cudzym paszportem.
Egzaminator, po prostu trzymając w ręce ten dokument, porównując zdjęcie, stwierdził, że to jest nie ta osoba
Informacja o incydencie dotarła do Dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Koninie, który podjął decyzję o wezwaniu policji. Mężczyzna, który próbował dostać się na egzamin, znajdował się w tym czasie na terenie ośrodka i oczekiwał wraz z pracownikami na przyjazd funkcjonariuszy.
Chciał zdać prawko za kolegę. Obaj usłyszeli zarzuty
Przybyli na miejsce funkcjonariusze uzyskali informację od pracowników ośrodka, że 52-letni mężczyzna z Poznania podawał się za 37-letniego mieszkańca Warszawy, obywatela Tadżykistanu. Obcokrajowiec został wezwany na miejsce i wyjaśnił policjantom powody całego zajścia.
Mężczyzna ten miał cofnięte uprawnienia, dlatego poprosił swojego kolegę o to, żeby poszedł za niego na ten egzamin
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty w związku z ujawnionym incydentem. Mieszkaniec Poznania jest podejrzany o popełnienie przestępstwa polegającego na usiłowaniu wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, polegającego na podaniu się za inną osobę w celu przystąpienia do egzaminu oraz posłużenia się cudzym dokumentem tożsamości. Obywatel Tadżykistanu odpowie z kolei za pełnomocnictwo do powyższego przestępstwa. Teraz obu mężczyznom grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.