Kierowcy dopłacą za biopaliwa
Branża biopaliwowa żąda wsparcia. Dlatego od 2008 r. olej napędowy i benzyna mogą drożeć.
Od 1 stycznia 2008 r. zapewnienie określonego przez rząd udziału biokomponentów - estrów metylowych i bioetanolu - w oleju napędowym i benzynie stanie się obowiązkiem firm paliwowych. Skąd je wezmą, skoro Polsce grozi deficyt biokomponentów z powodu mniejszej ulgi akcyzowej? Lobby rolnicze i wytwórców biopaliw domaga się wprowadzenia w 2008 r. wieloletniego programu promocji biokomponentów. Przekazało już postulaty Przemysławowi Gosiewskiemu, szefowi komitetu stałego Rady Ministrów.
Równe zasady
Krajowa Izba Biopaliw (KIB) twierdzi, że tylko w tym roku potrzeba 30-40 mln zł dopłat na reaktywowanie zamrożonych inwestycji w branży. Unijni producenci dodatków już zostawili Polskę w tyle.
- Nie chcemy utrudniać wejścia zagranicznym firmom na nasz rynek, ale chcemy konkurować na równych zasadach. W krajach UE istnieją systemy dopłat i zachęt. Bez dofinasowania nie będziemy w stanie rywalizować z tańszym importem - mówi Tomasz Pańczyszyn, dyrektor KIB.
Niemcy wytwarzają już 3 mln ton estrów. Pomogła im ulga akcyzowa równa 0,47 EUR/litr estru i 0,65 EUR/litr bioetanolu.
- Głupotą byłoby zrezygnowanie z rozwoju własnej produkcji na rzecz importu - podkreśla Tomasz Pańczyszyn.
Pod koniec marca rząd ma się zająć programem promocji biopaliw na lata 2008-14. KIB i Zrzeszenie Producentów Rzepaku (ZPR) domagają się, by fiskus zniósł lub zawiesił podatek akcyzowy na biokomponenty produkowane przez rolników na własne potrzeby oraz sprzedawane jako paliwo (a nie jako domieszka, tzw. B100). Proponują też zwolnienie B100 z opłaty paliwowej i obniżenie dla niego VAT z 22 do 7 proc. Domieszki biokomponentów zmniejszyłyby też opłaty paliwowe od benzyn i olejów. Producenci chcą też dopłat 30 groszy do 1 litra B100. Biopaliwa i biokomponenty zwolnione byłyby z akcyzy tylko w ramach ustalonego co roku limitu.
Nowy podatek
I tu zła wiadomość dla kierowców: przedstawiciele branży nie kryją, że w 2008 r. paliwa mogą podrożeć w związku z koniecznością dodawania biokomponentów. Mogą też podrożeć z jeszcze jednego powodu: branża chciałaby nałożyć na paliwa konwencjonalne "kroczący podatek" za zanieczyszczanie środowiska - na początek 1,75 proc., powiększane co roku o kolejne 1,75 proc. Rząd powinien rozważyć też podniesienie akcyzy na zasiarczony olej napędowy.
- Pieniądze trafiłyby do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który przeznaczałby je na wspieranie produkcji paliw ekologicznych. Nie ma wyjścia, jeśli chcemy mieć własne surowce - mówi Tomasz Pańczyszyn.
Anna Bytniewska