Kierowco, uważaj na mgły radiacyjne. Są sygnały, które je zapowiadają

​Jednym ze zjawisk meteorologicznych, które jesienią mogą utrudniać życie kierowcom, jest mgła radiacyjna. Co to jest, skąd się bierze i kiedy możemy się jej spodziewać?

Dla większości osób mgła to po prostu mgła. Jednak meteorolodzy wyróżniają różne typy mgieł: radiacyjną, orograficzną czy adwekcyjną. Wszystkie wyglądają tak samo, a ich nazwa związana jest z mechanizmem powstawania. 

Mgła radiacyjna - jak powstaje

Ponieważ mgła orograficzna powstaje głównie w górach, a adwekcyjna oraz z parowania nad i w okolicach zbiorników wodnych, kierowcy najczęściej mają do czynienia z mgłą radiacyjną. Jaki jest mechanizm jej powstawania?

Mgła radiacyjna pojawia się zwykle nocą lub nad ranem. Powstaje ona na skutek wypromieniowania (radiacji - stąd nazwa) ciepła zgromadzonego w ciągu dnia przez ziemię, co następuje w porze nocnej, gdy mocno spada temperatura powietrza. Do powstania zjawiska musi być spełniony szereg warunków dodatkowych - konieczne jest bezchmurne niebo (chmury zatrzymują ucieczkę ciepła, temperatura powietrza jest wyższa, nie następuje więc zjawisko radiacji), nie może być również wiatru, który by mgłę po prostu rozwiał.

Reklama

Kiedy możemy spodziewać się mgły radiacyjnej?

Mgła radiacyjna może powstawać przez cały rok, przy czym latem jest zjawiskiem lokalnym i szybko zanikającym. Zimą obszary pokryte mgłą są większe, a przy korzystnych warunkach w atmosferze mgła może utrzymywać się długo. Jesienią mgła utrzymuje się nieco dłużej niż latem, znika gdy słońce wzniesienie się wyżej i zacznie rosną temperatura powietrza.

Cechą szczególną mgły radiacyjnej jest jej zwykle nieduża wysokość. W Polsce na spotkanie z mgłą należy być przygotowanym szczególnie jesienią. Badania wskazują, że w październiku liczba dni z mgłą jest średnio czterokrotnie wyższa niż w czerwcu i może sięgać nawet 12 dni.

Mgła radiacyjna jest niebezpieczna szczególnie na drogach szybkiego ruchu

Mgła jest szczególnie niebezpieczna na drogach szybkiego ruchu. W styczniu 2005 roku na autostradowej obwodnicy Krakowa doszło do kaambolu, w którym zniszczonych zostało ponad 60 samochodów. Kierowcy wjeżdżając w pas mgły wpadali w panikę, zaczynali gwałtownie hamować i narażali się na najechanie z tyłu.

Jeszcze większy był karambol, do którego doszło w styczniu 2017 roku na autostradzie A1. Na dwóch nitkach autostrady w sumie wpadło na siebie niemal 80 samochodów. Do podobnego karambolu, również na obu pasach ruchu, doszło w grudniu 2010 roku na drodze ekspresowej S1 na Śląsku. Tam również rozbitych zostało około 80 samochodów, była również ofiara śmiertelna.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mgła | kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy