Kierowca Porsche chciał przechytrzyć policjantów. I to właśnie go zgubiło

Po raz kolejny sprawdza się zasada, według której kierowcy łamiący przepisy, sami na siebie ściągają uwagę policji. I dobrze, ponieważ dzięki temu służby łatwiej i skuteczniej mogą ich zatrzymywać. Tym razem żelaznymi nerwami nie wykazał się pewien kierowca Porsche.

O nietypowym początku interwencji, poinformowali policjanci z Piaseczna. Podczas wieczornego patrolu, zwrócili oni uwagę na żółte Porsche 718 Cayman, ale bynajmniej nie z uwagi na rzucający się w oczy kolor oraz wyjątkowość modelu. A przynajmniej nie tylko z uwagi na to.

Okazało się, że na widok radiowozu, kierowca postanowił nagle zamienić się miejscami ze swoją pasażerką. Policjanci nie precyzują, w jakim momencie to zrobił, ale Cayman jest autem na tyle ciasnym, że zamiana miejsc nawet na postoju, to karkołomne zadanie. Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby kierowca Porsche chciał zmylić policję, zatrzymując się na parkingu, wysiadając z auta i przesiadając na miejsce pasażera.

Reklama

Policjanci postanowili sprawdzić, co było powodem nietypowego zachowania kierującego Caymanem. Okazało się, że 27-latek nie posiada prawa jazdy. Funkcjonariusze nie sprecyzowali jednak, czy kierowca utracił wcześniej uprawnienia, czy po prostu nigdy ich nie posiadał.

Zgodnie z obecnymi przepisami, każdy przypadek jazdy bez uprawnień, musi zakończyć się przed sądem. Minimalna kara to 1500 zł grzywny oraz obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 6 miesięcy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy