Kara za brak OC do sądu? Przełomowa interwencja RPO
Do tej pory kierowcy nie mieli praktycznie żadnej możliwości odwołania się od decyzji UFG o nałożeniu opłaty dodatkowej za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Sytuacja może się jednak zmienić, dzięki kolejnej interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich.

W skrócie
- Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje ws. braku możliwości odwołania się od kar za brak OC nakładanych przez UFG.
- Sądy administracyjne dotychczas odmawiały rozpatrzenia skarg kierowców, argumentując, że UFG nie jest organem administracji publicznej.
- Rzecznik postuluje, by kierowcy mogli odwoływać się od decyzji UFG do sądów, zwłaszcza w przypadku nieumyślnego braku polisy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Właściciele pojazdów mechanicznych mają w Polsce obowiązek posiadania polisy OC. Nad szczelnością systemu ubezpieczeń obowiązkowych czuwa Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który odpowiada również za wypłaty odszkodowań dla ofiar wypadków i kolizji spowodowanych przez pojazdy, których właściciel nie posiadał ubezpieczenia. Polskie prawo wymaga ciągłości polisy OC, która za wyjątkiem pojazdów zabytkowych i historycznych, musi być zachowana przez cały okres rejestracji. Każda przerwa w ubezpieczeniu powoduje naliczenie przez UFG opłaty dodatkowej, zwanej potocznie karą za brak OC.
Jej wysokość stanowi krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę i zależy od długości przerwy w ubezpieczeniu i rodzaju pojazdu. Aktualnie, od 1 stycznia 2025 roku, wysokość kary za brak OC w przypadku samochodów osobowych wynosi:
- 1870 zł za opóźnienie do 3 dni,
- 4670 zł od 4 do 14 dni,
- 9330 zł powyżej 14 dni.
Problem w tym, że od naliczonej przez UFG opłaty w praktyce nie przysługuje żadne odwołanie. Sam UFG może co najwyżej rozbić płatność na raty. Cześć kierowców skarżyła decyzje UFG do Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, ale te solidarnie odmawiały zajęcia się takimi przypadkami twierdząc, że UFG nie jest organem administracji publicznej. Wkrótce może się to jednak zmienić.

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył właśnie postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który odrzucił skargę obywatela na wezwanie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w sprawie uiszczenia opłaty za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. To już kolejna tego typu interwencja Rzecznika, który wcześniej zaskarżył też do NSA podobne postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Ten argumentował m.in., że UFG nie jest organem administracji publicznej, a co za tym idzie, nie wydaje rozstrzygnięć zaskarżalnych do sądu administracyjnego.
Do sądu z karą za brak OC? Interwencja RPO
Od dłuższego czasu Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na stanowisku, że opłaty naliczane przez UFG na właścicieli pojazdów, którzy nie posiadają wymaganej prawem obowiązkowej polisy OC, "należy postrzegać jako administracyjną karę pieniężną w rozumieniu Kodeksu postepowania administracyjnego".
RPO argumentuje, że obowiązek ubezpieczenia OC ma charakter publicznoprawny, a jego naruszenie skutkuje właśnie powstaniem odpowiedzialności administracyjnoprawnej.
Niestety linia przyjęta i utrzymywana przez sądy administracyjne ma dla kierowców bardzo przykre konsekwencje.
Powoduje to, że obywatel nie jest w stanie się od niej uwolnić, nawet wobec wystąpienia siły wyższej, z której powodu nie zawarł umowy ubezpieczenia
W opinii Rzecznika, do naliczanej przez UFG opłaty karnej należy stosować przepisy Działu IVA Kodeksu postępowania administracyjnego dotyczące administracyjnych kar pieniężnych. A te przewidują zarówno przesłankę egzoneracyjną w postaci siły wyższej (art. 189e), jak i obligatoryjne i fakultatywne przesłanki odstąpienia od nałożenia administracyjnej kary pieniężnej (art. 189f). Mówiąc prościej - w opinii RPO właściciele pojazdów powinni mieć prawo odwoływania się od decyzji UFG do sądów administracyjnych.
"Brak możliwości uwolnienia się od obowiązku zapłaty opłaty karnej powoduje, że obywatele postrzegają ją jako swojego rodzaju pułapkę, z której niezależnie od konieczności, nie mogą się wydostać. Nierzadko bowiem jest tak, że brak ubezpieczenia OC nie jest związany z celowym działaniem właściciela auta, lecz powstał przypadkowo, choćby w wyniku błędu - np. nieprawidłowego wypełnienia druku przesłanego przez ubezpieczyciela - i trwał tylko jeden dzień; był związany z pobytem w szpitalu lub chorobą lub błędem ubezpieczyciela czy wprowadzeniem w błąd przez sprzedawcę pojazdu" - argumentuje RPO w swoim piśmie do NSA.
Pozytywny wyrok NSA nie oznacza automatycznego anulowania kar. Pozwala jedynie cofnąć sprawę do ponownego rozpatrzenia. Może jednak stanowić ważny sygnał dla sądów administracyjnych, że ich dotychczasowa linia orzecznictwa jest błędna. To z kolei niesie nadzieję, że w przyszłości kierowcy zyskają skuteczną ścieżkę odwoławczą od decyzji UFG, zwłaszcza w sytuacjach nieumyślnego braku polisy.