Jest praca dla kierowców autobusów i motorniczych. Ile można zarobić?
W związku z brakami kadrowymi, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu poszukuje chętnych do pracy jako kierowcy autobusów i motorniczych. Miejska spółka szuka jednak osób również na inne stanowiska.
Spis treści:
Poznańskie MPK szuka kierowców i motorniczych
W związku brakami kadrowymi wśród osób prowadzących miejskie autobusy i tramwaje, poznańskie MPK poszukuje chętnych do pracy jako kierowca lub motorniczy. Potrzeby miejskiej spółki są spore - w oficjalnym komunikacie deklaruje ona, że jest gotowa zatrudnić "od zaraz" 70 kierowców autobusów i 20 motorniczych. Oprócz przewożenia pasażerów pracownicy będą mieli za zadanie zgłaszanie usterek oraz uszkodzeń pojazdów, czy powiadamianie pracowników nadzoru ruchu o wystąpieniu utrudnień na trasie.
Jakie wynagrodzenie dla kierowców autobusu i motorniczych?
Co oferuje spółka swoim potencjalnym pracownikom? Osoba, która nie ma doświadczenia zawodowego, zaraz po odbyciu specjalnego kursu, może liczyć na wynagrodzenie w wysokości 5 310 zł brutto. W przypadku kierowców, wszyscy, którzy mają już prawo jazdy kategorii C lub D i będą mogli udokumentować swoje doświadczenie na tym stanowisku w innej firmie, mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie. Poznańskie MPK deklaruje, że podobny wpływ na wysokość zarobków będzie miało doświadczenie w przypadku motorniczych.
Przedsiębiorstwo poszukuje jednak nie tylko osób, które poprowadzą autobusy i tramwaje, ale także "fachowców innych dziedzin", w których również odnotowywane są braki kadrowe. Poznańskie MPK szuka m.in. chętnych do pracy na stanowiskach elektromonterów, ślusarzy warsztatowych, elektroników czy księgowych.
Brak kierowców autobusów i motorniczych staje się coraz częstszym problemem
Brak rąk do pracy jest problemem, z którym przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej muszą borykać się coraz częściej. W ostatnim czasie kierowców szukały m.in. firmy w Białej Podlaskiej, Łodzi czy Wrocławiu. Problem braków kadrowych wynika m.in. ze starzejącej się kadry. Znalezienie ich następców nie jest jednak łatwe, ponieważ młodsi kierowcy wolą pracę za kierownicą ciężarówek. W związku z tym coraz częściej kierującymi pojazdami komunikacji miejskiej zostają kobiety i obcokrajowcy. Pojawił się również pomysł, by obniżyć minimalny wiek, w jakim kandydat na kierowcę może starać się o prawo jazdy kategorii D. W efekcie, by ubiegać się o wspomniane uprawnienia wystarczyłoby mieć ukończone 18 lat, a nie tak jak obecnie, 21 lat.
Młodzi kierowcy wolą jeździć ciężarówkami
Młodzi kierowcy nie palą się jednak do robienia uprawnień na kategorię D. Wynika to oczywiście z kwestii finansowych. W zależności od miejsca i stażu za kierownicą autobusu można zarobić najczęściej do 5 tys. zł. Dla porównania kierowcy ciężarówek jeżdżący głównie po kraju zarabiają podobnie, ale nie muszą codziennie obcować z setkami pasażerów. Nie mierzą się również z presją wynikającą z rozkładu jazdy czy stresem związanym z prowadzeniem pojazdu w ruchu miejskim, szczególnie w godzinach szczytu. Dodatkowo, jeśli zdecydują się na pracę jako kierowca ciężarówki w transporcie międzynarodowym, mogą liczyć na zarobki rzędu 8-12 tys. złotych na rękę.