18-latkowie poprowadzą autobusy miejskie? Zarobki do 5 tys. zł na rękę
18 zamiast 21 lat. To propozycja zmian dotycząca minimalnego wieku, w jakim ubiegać się można o prawo jazdy kategorii D, przygotowana przez Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego. Pomysł pomóc ma w rozwiązaniu problemu braku kierowców komunikacji miejskiej, z którym mierzą się właśnie kolejne polskie miasta.
Spis treści:
Niedawno informowaliśmy, że w wyniku starzenia się kadry i przesiadania się kierowców autobusów na samochody ciężarowe, coraz większa liczba miast ma problemy z zapewnieniem transportu publicznego. Przykładowo - tylko w Łodzi - na kierowców z prawem jazdy kategorii D czeka setka wakatów. Poszczególne przedsiębiorstwa kuszą przyszłych pracowników zapewniając m.in. bezpłatne kursy prawa jazdy na autobus. Mimo tego, problem ze znalezieniem rąk do pracy staje się coraz poważniejszy.
18-latkowie poprowadzą autobusy miejskie?
Jednym z pomysłów poradzenia sobie z brakiem kierowców jest obniżenie minimalnego wieku, w jakim kandydat starać się może o prawo jazdy kategorii D. Przypomnijmy - obecnie jest on taki sam jak w przypadku kategorii C (samochody ciężarowe) oraz kategorii C+E (samochód ciężarowy z przyczepą) i wynosi minimum 21 lat.
Uważam, że obecnie obsługa autobusu miejskiego jest zbliżona do samochodu osobowego, nie wymaga się szczególnych predyspozycji fizycznych dla osoby prowadzącej autobus. Dlatego też obniżenie wieku do 18 lat uzyskania prawa jazdy kategorii D byłoby dobrym rozwiązaniem - mówi w rozmowie z RMF.FM Jan Kuźmiński - prezes Polskiego Związku Pracodawców Transportu Publicznego.
Kwestia obniżenia progu wiekowego dla osób starających się o prawo jazdy kategorii D budzi wiele kontrowersji. Niektórzy instruktorzy nauki jazdy zwracają uwagę, że sporo osób w tak młodym wieku miewa problemy z prawidłową oceną ryzyka, co biorąc pod uwagę ogromną odpowiedzialność związaną z tym zawodem, rodzi obawy o bezpieczeństwo pasażerów.
Z samochodówki za kierownicę autobusu?
Z drugiej strony, przedstawiciele Polskiego Związku Pracodawców Transportu Publicznego zauważają, że obniżenie progu do 18 lat pozwoliłoby zapisać się na kurs prawa jazdy kategorii D osobom, które opuszczają szkołę średnią.
Wśród absolwentów szkół samochodowych z pewnością są osoby, które chciałyby realizować się zawodowo za kierownicą autobusu, ale po znalezieniu innej pracy lub kontynuowaniu nauki na uczelniach wyższych, zarzucają pomysł pracy w charakterze kierowcy autobusu. Już dziś zdecydowana większość, szukających rąk do pracy, zakładów komunikacji miejskiej oferuje możliwość zdobycia stosownych uprawnień i wieloletnią gwarancję zatrudnienia.
Można tak ułożyć program, żeby kandydata lepiej przygotować do zawodu. Można rozważyć, czy zastosować jakieś dodatkowe obostrzenia, testy, ale dać szansę - tłumaczy RMF FM Tomasz Fulara - prezes MPK Lublin.
Ile zarabia kierowca autobusu a ile ciężarówki? Dlaczego młodzi nie chcą jeździć autobusami?
Dlaczego młodzi kierowcy nie palą się do robienia uprawnień na kategorię D? Odpowiedzią są pieniądze. Za kierownicą miejskiego autobusu - w zależności od miejsca i wysługi lat - zarobić można od około 3,5 do 5 tys. zł na rękę.
Podobne zarobki dotyczą kierowców samochodów ciężarowych jeżdżących głównie w ruchu krajowym. Ci - podobnie jak kierowcy autobusów - często wysypiają się we własnym łóżku, ale ich praca nie polega na codziennym obcowaniu z setkami pasażerów. Nie są też poddawani presji wynikającej z rozkładu jazdy czy stresowi związanemu z prowadzeniem tak dużego pojazdu w gęstym ruchu miejskim, często w godzinach szczytu. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że koszty związane z uzyskaniem prawa jazdy kategorii D są zbliżone do tych, jakie ponieść trzeba robiąc uprawnienia na auto ciężarowe z przyczepą (C+E). Dla porównania, kierowca zestawu zwanego popularnie "tirem" - jeżdżąc w transporcie międzynarodowym zarobić może średnio (w zależności np. do przejeżdżanego dystansu) między 8 a 12 tys. zł na rękę.