Jeep Wrangler znów oblał test IIHS. Poprawki na niewiele się zdały

Trzy lata po oblaniu testu IIHS Jeep Wrangler znów został rozbity przez Amerykanów badających poziom bezpieczeństwa nowych samochodów. Tegoroczny wynik jest nieco lepszy niż wcześniej, ale Wranglerowi wciąż wiele brakuje, by uznać test za zaliczony.

Jeep Wrangler oblał test IIHS

W Europie testowaniem i klasyfikowaniem poziomu bezpieczeństwa nowych samochodów zajmuje się Euro NCAP. Na podstawie ich norm i wyników testów możemy stwierdzić, czy interesujące nas auto zapewni nam i naszym pasażerom dostateczny poziom bezpieczeństwa w sytuacji zderzenia z przodu, z boku czy uderzenia w słup. Test ten ocenia także rozwiązania mające na celu ochronę pieszych. Oceniane są także bierne i czynne systemy bezpieczeństwa auta. Ocena jest wydawana na 6 lat, a jeśli auto przejdzie lifting, musi przejść test raz jeszcze.

Tak też było w przypadku Jeepa Wranglera, którego czwarta generacja trafiła na rynek w 2017 roku. Dwa lata później został on poddany testom amerykańskiej organizacji IIHS. Różnią się one nieco od testów NCAP, jednak zasada jest ta sama - samochód otrzymuje oceny za poziom bezpieczeństwa przy danym uderzeniu. Dla Wranglera test ten nie był łatwy. Jeep został rozpędzony do 64 km/h i wjechał 1/4 szerokości swojego przodu w stałą przeszkodę, symulując w ten sposób zderzenie czołowe z innym samochodem. Na ostateczną ocenę "Marginal" (niżej jest tylko "Poor") miał wpływ fakt, iż Jeep Wrangler jako jedyny przewrócił się po takim zderzeniu. I do dwa razy. Po prostu auto przekoziołkowało przez dach.

Reklama

Jeep Wrangler 2022 - tajemnicze modyfikacje, efekt mizerny

Po tym wydarzeniu inżynierowie Jeepa przystąpili do pracy i 3 lata później ponownie poddano testom IIHS najnowsze wcielenie Wranglera. Nie wiadomo, co dokładnie zmieniono w konstrukcji auta, jednak wyniki testu kazałyby sądzić, że niewiele. Otóż najnowszy Wrangler, po wszelkich modyfikacjach nadal się przewraca. Teraz jednak tylko na bok. Jest to o tyle niebezpieczne, że w USA, a zwłaszcza na zachodnim wybrzeżu, właściciele Wranglerów często korzystają ze standardowego w tym aucie zdejmowanego dachu, niekiedy też zdejmują drzwi, zostawiając tylko konstrukcję klatki bezpieczeństwa.

Na pocieszenie można dodać, że mimo przewrócenia na dach i znacznych uszkodzeń przodu w wyniku zderzenia, konstrukcja Jeepa Wranglera nie została naruszona. Wszelkie zniszczenia skupiły się w komorze silnika, a przestrzeń kabiny pasażerskiej została nietknięta. Nie uległy zniszczeniu także elementy klatki, do której montowane są panele dachu. Należy więc sądzić, że gdyby pasażerowie podczas takiego zdarzenia mieli prawidłowo zapięte pasy, nie zostali by wyrzuceni z koziołkującego auta. W tym miejscu warto jeszcze dodać, że Wrangler poprzedniej generacji, testowany w 2015 nie miał takich problemów. Nie przewrócił się ani razu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeep Wrangler | testy zderzeniowe | IIHS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy