Jako dziecko był gwiazdą filmów i seriali. Teraz jeździ w NASCAR

Paula Lazarek

Pamiętasz uroczego Malcolma z „Zwariowanego świata Malcolma”? Aktor Frankie Muniz był jedną z największych dziecięcych gwiazd Hollywood, dziś jest kierowcą wyścigowym. Karierę aktorską zamienił na wyścigowe emocje, a przez lata media spekulowały, że cierpi na amnezję. Prawda okazała się inna.

Frankie Muniz – od gwiazdy telewizji do kierowcy rajdowego
Frankie Muniz – od gwiazdy telewizji do kierowcy rajdowegoChris O'MearaAgencja SE/East News

Frankie Muniz był u szczytu kariery. Postanowił robić coś innego

Na początku XXI wieku Frankie Muniz był jednym z najbardziej pożądanych i utalentowanych, młodych aktorów. Serial "Zwariowany świat Malcolma" odnosił gigantyczne sukcesy, a on sam zarabiał nawet 120 tysięcy dolarów za jeden odcinek. Wróżono mu wielki aktorski sukces, ale nagle zniknął z ekranów. Mógł dalej grać i zarabiać prawdziwe kokosy, ale postanowił zrobić coś zupełnie innego – spełnić swoje dziecięce marzenie o wyścigach samochodowych.

W 2004 roku wystartował w pierwszych zawodach, a po zakończeniu zdjęć do popularnego serialu skupił się na karierze motorsportowej. Chciał, żeby ludzie widzieli w nim kierowcę, a nie tylko byłego aktora z filmów familijnych, czy produkcji dla dzieci. Kręciła go adrenalina i radość kibiców. To właśnie dla tych wartości był w stanie porzucić doskonale zapowiadającą się karierę. Chciał po prostu być najlepszy i robić, to co lubi najbardziej.

Marzenia o NASCAR stały się rzeczywistością

Frankie Muniz już jako nastolatek prowadził samochód bezpieczeństwa na Daytona 500 w 2001 roku. Po sukcesach w serii ARCA Menards i pierwszych startach w NASCAR Xfinity Series, w 2025 roku osiągnął kolejny kamień milowy – pełny sezon w NASCAR Truck Series.

Pasja, adrenalina i liczne kontuzje

Aktor przekonał się, że wyścigi to nie tylko prędkość, ale także czyhające na niego niebezpieczeństwa. Muniz nie uniknął groźnych wypadków – miał uszkodzony kręgosłup, połamane żebra i liczne kontuzje. Wtedy zaczęły pojawiać się plotki o problemach zdrowotnych.

Frankie Muniz miał okazję spełnić marzenie z dzieciństwa i pojechać w NASCAR.James GilbertEast News

Media spekulowały, że cierpi na amnezję i nie pamięta dzieciństwa ani pracy na planie. Fani aktora wyczekiwali na jakiekolwiek dobre wieści i dodawali mu otuchy. Muniz wielokrotnie przechodził wstrząśnienia mózgu, miał też migreny, które powodowały chwilowe problemy ze wzrokiem i mową. Mimo to nie zamierzał rezygnować ze sportu.

Życie prywatne

Muniz to człowiek, który nie boi się wyzwań. Przez jakiś czas grał na perkusji w rockowym zespole, prowadził sklep z rzemieślniczą oliwą z oliwek, a w 2021 roku został ojcem. Co ciekawe, po latach wrócił też do telewizji – występuje w programach rozrywkowych i gościnnie pojawia się w serialach.

Dziś nie ma problemu z tym, że ludzie pamiętają go głównie jako Malcolma.

Kiedy ktoś podchodzi do mnie i mówi, że jestem świetnym kierowcą, to jest mi miło. Jeżeli mówią, że kochają Malcolma i puszczają serial swoim dzieciom, również mnie to cieszy. Miałem wpływ na czyjeś życie. To naprawdę świetna rzecz
- powiedział w rozmowie z CNBC.

Uważa, że wszystko co robi, to jego pasja, więc każdy może go kojarzyć z jakąkolwiek rolą, którą odegrał w swoim życiu na sto procent. Trzymamy kciuki za Muniza!

Nielegalne wyścigi - śmiertelnie niebezpieczna prędkość i bezradność służbPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?