Ile będziemy płacić za paliwo na stacjach?
W przyszłym tygodniu ceny paliw na stacjach benzynowych raczej nie wzrosną, jest też szansa na ich spadek - oceniają analitycy. Według nich ostatnie zmiany cen hurtowych nie wskazują na możliwość podwyżek, a konflikt na Krymie nie spowodował wzrostu cen ropy.
Na stacjach ceny paliw są stabilne, a dzięki spadającym cenom ropy prognozy zmian na najbliższe dni dają nawet podstawy do ostrożnego optymizmu - ocenia portal e-petrol.pl. Na następny tydzień portal prognozuje ceny benzyny 95 w przedziale 5,25-5,35 zł za litr i 5,29-5,39 zł za litr oleju napędowego. Natomiast ceny autogazu powinny zawierać się w przedziale 2,61-2,67 zł za litr.
Biuro Reflex zauważa, że w kończącym się tygodniu ceny paliw na stacjach ponownie spadały. Spadki dla benzyny i oleju napędowego wyniosły średnio 2 grosze na litrze, autogazu - 1 grosz.
Ze względu na zmiany w hurcie w ostatnim tygodniu nie ma ryzyka podwyżek cen na stacjach w kolejnych kilku dniach - oceniło biuro. Według Refleksu ceny będą nieznacznie wahały się wokół obecnych poziomów.
Według e-petrol.pl konflikt ukraińsko-rosyjski nie dawał się w tym tygodniu odczuć zbyt gwałtownie w cenach surowca. Cena na londyńskiej giełdzie spadła poniżej 108 dol. za baryłkę i wydaje się, że większej zmiany w tym zakresie na razie nie widać - podkreśla portal. Jak dodaje, konflikt krymski nie przybrał jeszcze na tyle nerwowego charakteru, aby zakłócić tranzyt surowca czy funkcjonowanie handlu w regionie czarnomorskim, a tym samym realny powód dla podbicia cen ropy i paliw jest niewidoczny.
Reflex ocenia z kolei, że na spadek ceny ropy wpływ miały dane z Chin - o niższej niż się spodziewano produkcji przemysłowej oraz spadku eksportu.