Ghosn ponownie wyszedł z aresztu

Oskarżony o przestępstwa finansowe były szef Nissana Carlos Ghosn wyszedł w czwartek z aresztu w Tokio po wpłaceniu orzeczonej przez sąd kaucji w wysokości 500 mln jenów (4,5 mln USD). Sąd odrzucił odwołanie prokuratury od zwolnienia go za kaucją.

Ghosn został w poniedziałek po raz czwarty oskarżony przez prokuraturę w Tokio. Tego dnia upływał termin aresztu menedżera, po którym śledczy mieli przedstawić akt oskarżenia lub wypuścić podejrzanego na wolność.

Tym razem japońska prokuratura oskarżyła Ghosna, że zmusił filię Nissana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do przelania 10 mln dolarów na konta Suhail Bahwan Automobiles - firmy będącej dystrybutorem marki na terytorium Omanu - w okresie od lipca 2017 do sierpnia 2018 roku. Pięć mln z tej sumy miało potem trafić na rachunki oszczędnościowe libańskiej spółki inwestycyjnej Good Faith Investments, która de facto należy do Ghosna.

Reklama

Agencja Kyodo, powołując się na źródła bliskie sprawie, pisała wcześniej, że fundusze mogły przechodzić dalej z GFI do firmy zarządzanej przez żonę Ghosna, a część pieniędzy małżeństwo przeznaczyło na zakup luksusowego jachtu wartego 14 mln dolarów.

W czwartek Kyodo informuje, że zwalniając Ghosna z aresztu za kaucją sąd zabronił mu kontaktowania się z żoną.

Najnowsze oskarżenie dołączono do wcześniejszych zarzutów wobec Ghosna, dotyczących wieloletniego zaniżania otrzymywanego wynagrodzenia oraz poważnego nadużycia zaufania firmy Nissan, w tym przeniesienia na spółkę prywatnych strat inwestycyjnych. Menedżer nie przyznaje się do winy i utrzymuje, że jest ofiarą spisku kadry dyrektorskiej byłego pracodawcy.

Po czwartym oskarżeniu obrońcy byłego prezesa złożyli wniosek o ponowne wypuszczenie ich klienta za kaucją. W marcu twórca sojuszu Renault-Nissan, do którego należy także Mitsubishi, wpłacił już 9 mln dolarów i opuścił areszt po 108 dniach, ale ponownie zatrzymano go 4 kwietnia. Sąd zezwolił na przedłużenie aresztu do 22 kwietnia, a następnie prokuratura zmuszona była przedstawić akt oskarżenia lub zwolnić podejrzanego.

Także w poniedziałek firma Nissan złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Ghosna w sprawie przelewów do dystrybutora w Omanie. Miały one być "niepotrzebne z perspektywy biznesowej i wykonane na zlecenie Ghosna z zamiarem wzbogacenia się".

Według obrońców Ghosna jego ostatnie aresztowanie było nielegalne i miało na celu przerwanie przygotowań do pierwszej rozprawy planowanej na jesień oraz wymuszenie na ich kliencie przyznania się do winy. Agencja Reutera dotarła do dokumentów wskazujących, że kwietniowe zatrzymanie przerwało proces leczenia przewlekłej niewydolności nerek, na którą ma cierpieć Ghosn.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy