Gdy rowerzysta dmuchnął w alkomat... zabrakło skali!

Policjanci zatrzymali kompletnie pijanego rowerzystę, który po zmierzchu poruszał się nieoświetlonym rowerem.

Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w gminie Nowy Korczyn. Policjanci zauważyli cyklistę jadącego na nieoświetlonym rowerze. Jazda po zmroku na rowerze niewyposażonym w sprawne oświetlenie stanowi zagrożenie zarówno dla rowerzysty, jak i dla innych użytkowników ruchu.

Stróże prawa postanowili interweniować. W trakcie rozmowy wyczuli, że "brak świateł" to nie jedyny problem 40-letniego rowerzysty. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości, w policyjnym urządzeniu... zabrakło skali pomiarowej. Wyskalowane na pomiar do 4 promili urządzenie wskazywało wynik powyżej tej wartości. Policjanci wykonali jeszcze dwa badania, ale żadne z nich nie wskazało ostatecznego wyniku.

W tej sytuacji zapadła decyzja, żeby rowerzystę poddać badaniu na urządzeniu stacjonarnym w jednostce policji. Tam alkomat wykazał, że 40-latek ma w organizmie ponad 4,24 promila alkoholu...
Wieczorna jazda mężczyzny mogła doprowadzić do tragedii, dzięki właściwej reakcji mundurowych 40-latek trafił pod opiekę rodziny, a po wytrzeźwieniu odpowie za swoje zachowanie.

Reklama


Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy