Fotoradary znikną z mostu Poniatowskiego?

Nie milknie dyskusja na temat fotoradarów na moście Poniatowskiego. Zarząd Dróg Miejskich w swoich mediach społecznościowych odpiera kolejne zarzuty. Wyjaśnił, że fotoradary miały być widoczne i są. Zaznaczył też, „że są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu”.

"Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" - napisał na Facebooku Zarząd Transportu Miejskiego. Zaznaczył też, że wygląd i miejsce ustawienia fotoradarów "są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu". Nieznana jest dokładna data remontu, ale jak powiedział PAP Jakub Dybalski, rzecznik ZDM, "przy okazji przebudowy linii średnicowej, zaplanowany jest remont Alei Jerozolimskich, którego konsekwencją będą zmiany na moście Poniatowskiego".

Reklama

Problem w tym, że instalacja "tymczasowych fotoradarów" kosztowała przeszło 1,8 mln zł. Dość sporo, jak na tymczasowość.

Zarząd Dróg Miejskich odniósł się też do głosów krytykujących miejsce ustawienia fotoradarów na wprost ławeczki. Zmiany lokalizacji zażądał w piątek mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, prof. Jakub Lewicki.

"Mieliśmy w tym miejscu dwie możliwości. Ustawić fotoradary na wąskim chodniku, wtedy piesi wchodziliby na jezdnię, albo przy ławach, na których nikt nie siada. Wybór prosty" - tłumaczył ZDM. Podał też trzecią możliwość: "można było ich nie ustawiać wcale". Przypomniał jednak, że na moście Poniatowskiego, w latach 2015-2019 doszło do 26 wypadków, w których śmierć poniosły 3 osoby "a 84 proc. kierowców (!) przekracza tam prędkość".

Drogowcy przypomnieli też, że podczas powojennej odbudowy mostu jezdnię poszerzono o jeden pas, nie zmieniając jego konstrukcji. "Tym samym stworzono pułapki dla pieszych - metrowe chodniki, zebry w niebezpiecznych miejscach" - napisał ZDM.

Poruszył też temat kuli, która był wystrojem zabytkowej ławeczki, a o której dewastację oskarżano ZDM. "Kuli nie ma w tym miejscu od dwóch lat. Została zabezpieczona i jest przechowywana w naszych magazynach. Zostanie tam do czasów przebudowy" - wyjaśnił Dybalski.

Radary są usytuowane na zabytkowym moście Poniatowskiego po obu brzegach Wisły. Przy jezdni prowadzącej z Centrum w kierunku Pragi stoją przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi do centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego. Ich usytuowanie wzbudziło sprzeciw historyków i varsavianistów. 

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy