Ford zamyka fabrykę w Genk
25 grudnia z linii montażowej fabryki w belgijskim Genk zjechał ostatni Ford.

Przedstawiciele amerykańskiego koncernu poinformowali o zamknięciu belgijskiego zakładu pod koniec 2012 roku. Zatrudniano tam wówczas ponad 4000 osób. Z fabryką współpracowały jednak liczne firmy w regionie - według analiz przeprowadzonych przez Uniwersytet w Hasselt, jej likwidacja może pociągnąć za sobą likwidację nawet 11 800 miejsc pracy u poddostawców.
Ostatnim pojazdem zmontowanym w belgijskim zakładzie był biały Ford Galaxy. Na aucie złożyli swoje podpisy pracownicy fabryki, a samochód przekazany zostanie na cele charytatywne.
Po zatrzymaniu linii montażowych na liście zatrudnionych, przez kilka miesięcy, pozostanie część pracowników fizycznych. Ich ostatnim zadaniem będzie demontaż maszyn.
Obecnie, w Belgii znajdują się już tylko dwie fabryki zajmujące się produkcją aut: w Brukseli (Audi) i Ghent (Volvo). Wcześniej, w 2014 roku, fabrykę w Antwerpii zlikwidował Opel.
Produkcję aut montowanych w Genk - poprzednich generacji Mondeo, S-Max i Galaxy - wygaszono. Montaż nowej generacji Mondeo uruchomiono już w Walencji, tam też mają powstawać następcy dwóch pozostałych modeli.
msob/moto.interia.pl