Fiat już wcześniej zwalniał w Tychach grupowo

Państwowa Inspekcja Pracy ustaliła, że tyska fabryka Fiata już w połowie ub. roku powinna powiadomić o przeprowadzaniu zwolnień grupowych, choć na o wiele mniejszą niż obecnie skalę. Choć naruszono wówczas procedurę, pracownicy dostali należne im świadczenia.

Fiat już wcześniej zwalniał grupowo
Fiat już wcześniej zwalniał grupowoInformacja prasowa (moto)

Inspektor PIP skontrolował firmę Fiat Auto Poland (FAP) na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku. Sprawdzano m.in. zwolnienia pracowników w 2012 r. Zgodnie z przepisami, jeżeli pracę traci powyżej 30 osób, są to zwolnienia grupowe, o których trzeba powiadomić urząd pracy oraz rozmawiać ze związkami zawodowymi. Kontrola wykazała, że w połowie ubiegłego roku nie dopełniono tego obowiązku.

"Inspektor pracy ustalił, iż zwolnienia były dokonane z naruszeniem przepisów, gdyż w połowie 2012 r. doszło do zwolnień grupowych w rozumieniu prawa (...), nie zachowano natomiast w tym zakresie procedury polegającej m.in. na powiadomieniu właściwego powiatowego urzędu pracy, konsultacji oraz zawarciu porozumienia ze związkami zawodowymi" - powiedział w czwartek PAP rzecznik katowickiego inspektoratu PIP Michał Olesiak.

Zastrzeżenia wynikają m.in. stąd, że - zgodnie z interpretacją PIP - wskazana w ustawie liczba zwalnianych pracowników (poniżej 30 osób, by nie były to zwolnienia grupowe) nie musi być liczona w miesiącu kalendarzowym, ale w ciągu miesiąca od pierwszego wypowiedzenia. Analizy wykazały, że w takim ujęciu zwolniono więcej niż 30 osób w ciągu jednego miesiąca, a więc dokonano zwolnień grupowych.

"Doszło jedynie do naruszenia procedury, natomiast nie oznacza to, że zwalniani pracownicy nie otrzymali przysługujących im odpraw" - podkreślił rzecznik PIP. Inspektorzy nie ukarali pracodawcy za te nieprawidłowości oraz nie skierowali wniosków np. do sądów czy prokuratury - wydali jedynie zalecenia pokontrolne, zalecając zaniechanie takich praktyk. Jeszcze w trakcie kontroli pracodawca poinformował właściwy urząd pracy o zamierzonych kolejnych zwolnieniach grupowych oraz zachował już wymaganą prawem procedurę.

"W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego wskazane naruszenia przepisów mogą być jednym z argumentów przy odwołaniu się pracownika do sądu, natomiast każdorazowo oceny skutków powyższego dokonuje sąd pracy" - wskazał Olesiak.

Działające w fabryce Fiat Auto Poland związki zawodowe informowały wcześniej, że w ciągu minionych dwóch lat zatrudnienie w zakładzie zmalało o ok. 1,6 tys. osób - w drodze nieprzedłużania umów z pracownikami czasowymi lub zwolnień w niewielkich grupach (poniżej 30 osób), by nie były to zwolnienia grupowe. Kontrola PIP w części potwierdziła, że takie zwolnienia - faktycznie w niektórych okresach grupowe, choć niezgłoszone - miały miejsce.

W grudniu ubiegłego roku firma ogłosiła zamiar zwolnienia - w formie zwolnień grupowych - 1,5 tys. osób; później, w porozumieniu ze związkami zawodowymi, ograniczono tę liczbę do 1450. Informowanie poszczególnych pracowników o wytypowaniu ich do zwolnienia rozpoczęło się w styczniu. Odchodzący otrzymają odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji, w zależności od stażu pracy.

Rzecznik FAP Bogusław Cieślar nie chciał komentować ustaleń PIP dotyczących sytuacji sprzed pół roku, podkreślając, że nie ma to nic wspólnego z trwającym obecnie i realizowanym w zgodzie z procedurą procesem restrukturyzacji zatrudnienia. Potwierdził, że spółka otrzymała zalecenia PIP i analizuje je.(

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas