Felipe Massa wrócił na tor

Sześćdziesiąt siedem dni po groźnym wypadku kierowca Formuły 1 Felipe Massa ponownie pojawił się na torze. Brazylijczyk przejechał gokartem sześć okrążeń po Granja Vianna w Sao Paulo, po czym przerwał trening z powodu obfitych opadów deszczu.

Felipe Massa
Felipe MassaAFP

Trening Massy, który pojawił na się na torze w żółto-zielonym kasku Ferrari i jeździł czerwonym jak barwy włoskiej ekipy gokartem, obserwowała grupa kibiców. Organizatorzy zabronili jednak robić jakichkolwiek zdjęć bądź filmować jazdy.

Coraz częściej pojawiają się spekulacje sugerujące, że Brazylijczyk mógłby jeszcze w tym sezonie wrócić do wyścigów Foprmuły 1. Przeciwne takiej sytuacji jest natomiast kierownictwo teamu Ferrari.

Kilka dni temu Massa zapowiedział, że pod koniec listopada chciałby wystartować w wyścigu gokartów w brazylijskiej miejscowości Florianopolis. Pojawił się nawet, m.in. obok siedmiokrotnego mistrza świata F1 Niemca Michaela Schumachera i swojego rodaka Rubensa Barrichello, w filmie reklamowym wyemitowanym przez organizatorów.

Wcześniej 28-letni kierowca informował, planuje wrócić na tor na początku grudnia i wystartować w długodystansowym wyścigu kartingowym 500 Milhas de Kart Granja Viana.

Massa jest w trakcie rehabilitacji po wypadku, jakiego doznał 25 lipca podczas kwalifikacji do Grand Prix Węgier na torze Hungaroring. Został wówczas uderzony w głowę przez metalową sprężynę, która odpadła z bolidu Barrichello z teamu Brawn GP, stracił panowanie nad samochodem i uderzył z prędkością około 250 km/godz. w barierę ochronną z opon.

Z toru został przetransportowany helikopterem do szpitala w Budapeszcie, gdzie lekarze podjęli się operacji po tym, jak stwierdzili wieloodłamowe pęknięcie kości czaszki. Po dwóch dniach został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, a kolejne tomografie mózgu nie wykazały żadnych komplikacji powypadkowych, ani pooperacyjnych.

Po powrocie do Brazylii przeprowadzono kolejne badania, ostatnie przed dwoma tygodniami w USA. Nie wykazały one żadnych uszkodzeń mózgu. Konieczne jednak było uzupełnienie pękniętej kości czaszki. Na początku września w Hospital Albert Einstein w Sao Paulo przeszedł operację, w trakcie której w czaszce nad lewym okiem wstawiono mu płytkę tytanową. Trwający ponad cztery godziny zabieg zakończył się sukcesem. Lekarze przewidują, że rehabilitacja kierowcy potrwa jeszcze około dwóch miesięcy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas