Fabrycznie nowy Polonez wystawiony na aukcji. Może paść rekordowa cena

Do oferty warszawskiego domu aukcyjnego zajmującego się samochodami zabytkowymi, trafił prawdziwie wyjątkowy model. Mowa o fabrycznie nowym Polonezie z 1989 roku z przebiegiem zaledwie 33 kilometrów. Eksperci przewidują, że pojazd może osiągnąć rekordową cenę.

Fabrycznie nowy Polonez wystawiony na aukcji Fot. Muzeum Skarb Narodu/Ardor Auctions @Facebook
Fabrycznie nowy Polonez wystawiony na aukcji Fot. Muzeum Skarb Narodu/Ardor Auctions @Facebook  

Polskie klasyki już od pewnego czasu cieszą się sporym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów. W przeszłości dobrze zachowane "Maluchy" oraz duże Fiaty 125p potrafiły osiągać na aukcjach kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Eksperci są jednak zgodni - takiej oferty jak w przypadku opisywanego Poloneza - jeszcze nie było.

Wyjątkowy polonez z wyjątkowym przebiegiem

Wystawiony na aukcji warszawskiego domu Ardor Auctions, Polonez 1.5 SLE to model zachowany w niemal idealnym stanie. Egzemplarz wyjechał z fabryki w 1989 roku i przez ponad 30 lat był w zasadzie nieużywany.

Jego serce stanowi silnik z zapłonem elektronicznym o pojemności 1481 cm3 o mocy 82 KM. Pojazd posiada manualną skrzynię biegów, a napęd jest przenoszony wyłącznie na tylne koła. Aukcyjny egzemplarz został polakierowany na kolor wiśniowy - był to jeden z najczęściej wybieranych odcieni w przypadku tego modelu.

Fabrycznie nowy Polonez wystawiony na aukcji Fot. Muzeum Skarb Narodu/Ardor Auctions @Facebook  

W całej swojej historii pojazd przejechał zaledwie 33 kilometry, a jego fotele wciąż pokrywa fabryczna folia ochronna. Ba  - posiada on nawet oryginalną metkę przyklejoną od spodu szyby, która zawiera dokładną datę produkcji i pełną specyfikację samochodu wraz z wyszczególnionymi cenami wyposażenia.

Polonez wystawiony na aukcji Fot. Muzeum Skarb Narodu/Ardor Auctions @Facebook  

"Akwarium" z "noskiem"

Wyjątkowość modelu podkreśla także jego stosunkowo rzadko spotykana odmiana. Model MR'87 to tzw. wersja "akwarium" wyróżniająca się dodatkową szybką pomiędzy tylnymi słupkami. Egzemplarz posiada także opcjonalny metalowy przedni "nosek" typu "coupe". Samochód był jednym z ostatnich "klasycznych" Polonezów, bowiem w momencie jego produkcji z taśmy fabryki zjeżdżały już nowsze egzemplarze określane mianem "przejściówek". Co ciekawe - dotychczasowi właściciele auta nigdy go nie zarejestrowali.

Padnie rekord licytacji?

Cena wywoławcza wyjątkowego Poloneza rozpoczynała się od 1 tys. zł. Na obecną chwilę licytowana cena to 17 tys. zł. Kwota może nie robi wrażenia, ale aukcja potrwa jeszcze 20 dni, więc walka o ten unikatowy egzemplarz dopiero się zacznie. Jakiej ostatecznej ceny możemy się spodziewać?

Zastanowili się nad tym dwaj eksperci - z Muzeum Skarb Narodu oraz domu Ardor Auctions, podczas przekazania Poloneza na licytację. Takie szacunki zawsze są trudne, ponieważ sam fakt, iż mamy do czynienia z 34-letnim pojazdem w stanie fabrycznym, jest wartością samą w sobie. Panowie choćby przykład Volkswagena Golfa II, który co prawda nie jest zwykle obiektem pożądania kolekcjonerów, ale z uwagi na zerowy przebieg sprzedano go za ponad 130 tys. zł.

W przypadku Poloneza natomiast eksperci ocenili, że cena 80 tys. zł powinna pojawić się dość szybko, ponieważ doprowadzenie do takiego stanu egzemplarza używanego, może okazać się droższe. Nie można więc wykluczyć, że samochód zostanie sprzedany za rekordową, szcześciocyfrową kwotę. Szczególnie że, jak podkreślają eksperci, podobne Polonezy trafiają się obecnie bardzo rzadko.

Osoby zainteresowane zakupem odsyłamy na stronę domu aukcyjnego. 

***

Nowe Mitsubishi Colt i Renault Espace, sukces w Le Mans. Motoflesz - odc 95
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas