Embargo na LPG. Wiemy, ile podrożeje autogaz. Przesiądziesz się na benzynę?
LPG napędza dziś około 2,5 mln polskich samochodów. To ponad 12 proc. ogółu zarejestrowanych w naszym kraju aut. W grudniu w życie wejdzie embargo na import gazu płynnego z Rosji, co nie pozostanie bez wpływu na ceny autogazu w Polsce. Podwyżki są pewne, ale ich wysokość może być niższa niż się pierwotnie obawiano. O ile wzrosnąć może cena LPG w Polsce po 20 grudnia?
Optymistyczne prognozy przedstawił w tym zakresie prezes jednego z największych w Polsce importerów LPG - Grupy Unimot. W wywiadzie dla serwisu Biznes Interia Adam Sikorski stwierdził, że dzięki gigantycznej pracy włożonej przez importerów w odwrócenie kierunków dostaw ze wschodu na zachód, widmo braku LPG w Polsce wydaje się skrajnie mało prawdopodobne.
Prezes Unimotu kreśli scenariusz, który powinien ucieszyć polskich kierowców. Podwyżki są wprawdzie nieuniknione, ale w jego opinii będą to kwoty rzędu 10-15 groszy na litrze.
LPG droższy tylko o 10 groszy? Branża autogazu o podwyżkach na stacjach paliw
Optymizmu Unimotu nie podzielają niestety przedstawiciele Polskiej Izby Gazu Płynnego. W ich opinii w Polsce mogą wystąpić przejściowe przerwy w dostawach LPG, chociaż skala zjawiska nie powinna być duża.
Z uwagi na problemy logistyczne, na które wielokrotnie zwracała uwagę Polska Izba Gazu Płynnego, spodziewamy się, że w pierwszych dwóch kwartałach obowiązywania sankcji może dojść do przejściowych niedoborów produktu.
Prezes PIGP zwraca też uwagę, że na podwyżki cen LPG w Polsce może mieć reeksport tego paliwa na Ukrainę, gdzie LPG służy m.in. do ogrzewania odciętych od innych źródeł ciepła domów.
Podmioty zrzeszone w PIGP wszystkie swoje wysiłki skierują na to, aby w pierwszym rzędzie zapatrzeć swoich krajowych klientów. Niemniej jednak rynek ukraiński może mieć wpływ na ceny gazu LPG w Polsce, gdyż ukraińscy importerzy będą konkurentami polskich firm w dostępnie do surowca z zachodu oraz w dostępie do logistyki importowej surowca.
Embargo na LPG z Rosji już 20 grudnia. Importerzy zrobili "wszystko co mogli"
W opinii PIGP polscy importerzy zrobili wszystko co mogli, aby w tak krótkim okresie czasu zminimalizować skutki sankcji. Dotyczy to w szczególności parku cystern kolejowych oraz mocy torowych i rozładunkowych terminali lądowych. Prezes PIGP zwraca jednak uwagę, że zasadniczym problemem pozostaje brak w Polsce dużego niezależnego terminala morskiego, który byłby zdolny do przyjmowania znaczących ilości LPG przysyłanego w dużych statkach bezpośrednio od amerykańskich lub bliskowschodnich producentów.
I dodaje, że przez blisko trzy lata, jakie dzielą nas od wybuchu konfliktu na Ukrainie, władze państwowe nie zrobiły praktycznie niczego, co mogłoby pomóc w zastąpieniu importu z Rosji importem z innych kierunków geograficznych.
Nie dokonano nawet najmniejszych uproszczeń prawa polegających na likwidacji obowiązków i barier administracyjnych z jakimi boryka się branża LPG w Polsce.
Chodzi np. o szereg biurokratycznych obowiązków, które utrudniają bieżącą działalność i skutecznie blokują pilnie potrzebne inwestycje.
Sankcje na LPG z Rosji. Czy warto założyć instalację gazową?
Prezes Polskiej Izby Gazu Płynnego unika odpowiedzi na pytanie o prognozowany wzrost ceny LPG w Polsce, ale - podobnie jak prezes Unimotu - stara się uspokajać kierowców. Sugeruje również, by nie odkładać w czasie decyzji o założeniu do samochodu instalacji gazowej.
Potwierdza, że - biorąc pod uwagę wynikające z porównania notowań gazu zachodniego oraz gazu rosyjskiego różnice cen, a także znaczne koszty logistyki z zachodu - należy się spodziewać podwyżek, jednak zaznacza, że ich rzeczywistą ich skalę poznamy dopiero po wejściu w życie sankcji.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w PIGP zrobią jednak wszystko, aby LPG było dostępne i na tyle atrakcyjne cenowo aby korzystali z niego nie tylko dotychczasowi klienci, ale również kierowcy, którzy dopiero rozważają montaż instalacji LPG w swoich samochodach.