Elektryczny Mercedes stanął w ogniu w środku wsi. Na miejscu 3 zastępy straży
W środku nocy doszło do pożaru Mercedesa EQE. Ogień szybko objął całe auto. Samochodu nie udało się uratować, chociaż gasiły go trzy zastępy straży pożarnej. Z drogiego auta zostały zgliszcza.

W skrócie
- W środku nocy w miejscowości Zaleśna doszło do pożaru elektrycznego Mercedesa EQE.
- Ogień objął całe auto jeszcze przed przybyciem służb. Starały się go ugasić trzy zastępy straży pożarnej.
- Elektrycznym Mercedesem podróżowały dwie osoby. Nic im się nie stało.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pożar elektrycznego Mercedesa
W środku nocy straż pożarna otrzymała wezwanie w sprawie pożaru samochodu elektrycznego w miejscowości Zaleśna w gminie Brzeziny w województwie wielkopolskim.
Ochotnicza Straż Pożarna z wielkopolskiej Aleksandrii poinformowała w mediach społecznościowych poinformowała, że po przybyciu na miejsce Mercedes EQE był w całości objęty płomieniami. Strażacy-ochotnicy mieli za zadanie przede wszystkim zbudowanie magistrali wodnej.
Jak tłumaczyli, miało to kluczowe znaczenie z uwagi na duże zapotrzebowanie na wodę. W przypadku pożarów aut bateryjnych jest ona potrzebna nie tylko do gaszenia ognia, ale również do chłodzenia akumulatora.
Oprócz OSP z Aleksandrii obecny był również zastęp OSP z Brzezin i Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Kalisza. Na miejscu zdarzenia zjawiła się również policja.
Czy Mercedes EQE przetrwał pożar?
Aspirant Jakub Pietrzak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu, poinformował lokalne media, że po opanowaniu ognia skupiono się na chłodzeniu akumulatora. Kiedy stwierdzono, że temperatura nie wzrasta, działania zostały zakończone. Na zdjęciach widać, że Mercedesa EQE nie uda się uratować. Z drogiego, luksusowego samochodu zostały niedopalone zgliszcza.

Samochodem podróżowały dwie osoby, ale nie ucierpiały wskutek pożaru. Dokładne przyczyny zdarzenia będzie wyjaśniać policja.
Dlaczego tak długo gasi się samochód elektryczny?
Nie ma jednoznacznych danych, że samochody elektryczne palą się częściej niż spalinowe. Pewne jest natomiast, że kiedy już do pożaru elektryka dojdzie, jest on może nie tyle trudniejszy do ugaszenia, co wymaga długotrwałego chłodzenia baterii, przez co cała akcja trwa znacznie dłużej niż w przypadku aut spalinowych, często kilka czy kilkanaście godzin.
Zbyt wczesne przerwanie chłodzenia może oznaczać, że uszkodzony akumulator ponownie stanie w ogniu,.
Wynika to z faktu, że akumulator pali się intensywnie i z bardzo wysoką temperaturą (wraki spalonych samochodów na prąd miewają stopione elementy z aluminium, a to oznacza, że w momencie pożaru temperatura przekraczała nawet 600 stopni Celsjusza). Ponadto akumulatory płoną w sposób chemiczny, czyli bez udziału powietrza.
Co więcej, ogniwa w akumulatorach są od siebie odizolowane, a to oznacza, że zapłon może następować w bardzo dużych odstępach czasu. Warto również zwrócić uwagę na utrudniony dostęp do akumulatora. Z reguły są one umieszczone w podwoziu samochodu i uszczelnione, by nie dostała się do nich woda lub pył.
Producenci zaczęli jednak stosować rozwiązania, które pomagają strażakom w ugaszeniu takiego pożaru. Chodzi tutaj np. o specjalne systemy umożliwiające łatwy dostęp pozwalający służbom na szybkie zalanie płonącego akumulatora środkiem gaśniczym. Ponadto sami strażacy coraz częściej przechodzą odpowiednie szkolenia.
Mercedes EQE. Co to za auto?
Mercedes EQE to w dużym skrócie elektryczny odpowiednik klasy E. Samochód zadebiutował w 2021 roku. W Polsce model jest obecnie dostępny w pięciu wariantach:
- EQE 300 - 245 KM, czas do 100 km/h 7,3 s, zasięg 662 km
- EQE 350 4MATIC - 320 KM, czas do 100 km/h 5,9 s, zasięg 623 km
- EQE 350+ - 320 KM, czas do 100 km/h 6,1 s, zasięg 687 km
- EQE 500 4MATIC - 449 KM, czas do 100 km/h 4,4 s, zasięg 621 km
- AMG EQE 53 4MATIC+ - 625 KM, czas do 100 km/h 3,5 s, zasięg 501 km
Ceny Mercedesa EQE w naszym kraju startują od 335 300 zł. Za topową odmianę, czyli AMG, zapłacić trzeba co najmniej 479 600 zł.
