Duże zwolnienia w niemieckim koncernie. Co czeka pracowników w Polsce?
Grupa ZF, która jest jednym z największych i najbardziej znanym producentów części samochodowych na świecie, przygotowuje się do restrukturyzacji. Firma, która ma siedem zakładów produkcyjnych w Polsce, zamierza zwolnić kilkanaście tysięcy osób. Czy cięcia dotkną polskich pracowników?
Grupa ZF to prawdziwy potentat na rynku komponentów do samochodów. Na całym świecie koncern zatrudnia niemal 170 tys. ludzi. W ostatnich latach ZF poczynił duże inwestycje, pozyskując inne firmy produkujące części, jak TRW czy Wabco. Jak to często w takich przypadkach bywa, następuje proces integracji, co zwykle wiąże się z redukcją części miejsc pracy. Nie inaczej będzie w tym przypadku.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie firmy w Friedrichshafen, prezes Holger Klein poinformował o planach restrukturyzacji. W niemieckich oddziałach ZF, w których pracuje obecnie ok. 54 tys. osób, pracę ma stracić aż 14 tysięcy. Cały proces będzie jednak rozłożony na lata - ma zakończyć się w 2028 roku. Firma zapewnia również, że dołoży starań, by restrukturyzycja odbywała się w sposób jak najbardziej akceptowalny społecznie. Rozumieć tutaj trzeba zapewne program dobrowolnych odejść oraz proponowaniu pracownikom przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.
Grupa ZF prowadzi w Polsce działalność w siedmiu lokalizacjach: Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach, Częstochowie, Gliwicach, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu i obecnie zatrudnia ponad 12 tys. osób, wyraźnie więcej niż jeszcze rok pod koniec 2022 roku, gdy zatrudnienie wynosiło niespełna 11 tys. osób. Oprócz zakładów produkcyjnych posiada u nas centra inżynieryjne, centra usług takich jak IT, finanse, zakupy czy HR oraz dział ZF Aftermarket, który oferuje szeroką gamę produktów do układów napędowych, kierowniczych i podwozi pod markami Sachs, Lemforder, TRW, Boge i ZF.
Na szczęście polscy pracownicy mogą spać spokojnie. Jak poinformowała Interię Dyrektor ds. Komunikacji na Europę Wschodnią, Marta Surowiec:
Dzięki restrukturyzacji Grupa ZF zamierza zmniejszyć wydatki o 6 mld euro. Ma to pozwolić na płynne przestawienie produkcji na części do samochodów elektrycznych, co ma nastąpić w 2026 roku. Inna sprawa, że obecnie rynek motoryzacyjny jest tak niestabilny, a przyszłość samochodów elektrycznych na tyle niepewna, że dziś nie można mieć pewności, że takie przestawienie na dużą skalę będzie potrzebne.