Duże pieniądze z Niemiec dla polskich firm

Polskie firmy zajmujące się przewozami mogą liczyć na duże wypłaty z... budżetu Niemiec. Chodzi o zwrot niesłusznie pobranych opłat za jazdę niemieckimi autostradami.

Niemcy przegrały proces przed TSUE. Przyjęły go do wiadomości i będą płacić
Niemcy przegrały proces przed TSUE. Przyjęły go do wiadomości i będą płacićGetty Images

Wypłaty mają ruszyć po 1 października. Niektóre polskie firmy dostaną nawet 150 tys. euro - podaje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

Jak stwierdza gazeta, kwota zwrotu zależy m.in. od liczby przejechanych po niemieckich autostradach kilometrów czy masy samochodu ciężarowego.

"Rz" przypomina, że prawo do zwrotu opłat powstało za sprawą wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 28 października 2020 r. Gazeta zwraca uwagę, że wówczas Trybunał wydał wyrok, w którym stwierdził, że wliczanie do opłat za przejazd autostradą kosztów utrzymywania policji drogowej narusza prawo unijne. "Dało to wszystkim korzystającym z niemieckich dróg podstawę do dochodzenia roszczeń i do wystąpienia o zwrot części uiszczonych już opłat drogowych" - podkreśla dziennik.

Adriana Grau, adwokatka prowadząca kancelarię w Hamburgu, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówi, że na skutek wniosków, które złożyła w imieniu polskich przewoźników, "wkrótce pojawią się pierwsze wypłaty".

Pytana przez "Rz" o przykładowe kwoty do zwrotu, mecenas wylicza: dla samochodu ciężarowego o masie do 12 t (klasa emisji spalin EURO 6), który przejechał w Niemczech 100 tys. km, uiszczona opłata wynosiła 9300 euro, przewoźnik otrzyma 1500 euro zwrotu. Dla większych przedsiębiorców, których samochody ciężarowe o masie do 12 t (klasa emisji spalin EURO 6) przejechały w Niemczech łącznie 10 mln km, uiszczona opłata wynosiła 930 tys. euro, przewoźnik otrzyma 150 tys. euro zwrotu. Z kolei dla większych przedsiębiorców, których samochody o masie powyżej 18 ton od czterech osi (klasa emisji spalin EURO 6) w sumie przejechały 10 mln km i uiścili łącznie 1870 tys. euro, kwota zwrotu będzie wynosiła 50 tys. euro.

"Niemiecki urząd potwierdził, że będzie zwracał pieniądze przewoźnikom, którzy wnosili opłaty w nadmiernej wysokości w okresie od 28 października 2020 do 30 września 2021 r ." - mówi gazecie adwokat Grau. ***

Moto flesz (5)INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas