Druga, ciemna strona ekranów akustycznych...
Naczelny Sąd Administracyjny wstrzymał budowę ekranów akustycznych w ciągu ulic Marsa-Żołnierska w Warszawie do czasu wyroku, który może zupełnie zahamować tę inwestycję.
Chociaż w tej sprawie wciąż nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia, to orzeczenie NSA otwiera furtkę innym przedsiębiorcom, którym budowa ekranów akustycznych przeszkadza lub uniemożliwia prowadzenie działalności. Dotychczas sądy raczej nie przyjmowały ich argumentów.
NSA wstrzymał 29 kwietnia br. budowę ekranów akustycznych wzdłuż budowanej drogi wojewódzkiej w ciągu ulic Marsa-Żołnierska w Warszawie.
- W pozostałym zakresie to postanowienie nie wstrzymuje decyzji, czyli innymi słowy inwestycja może być dokończona, za wyjątkiem posadowienia na ulica Marsa w Warszawie ekranów akustycznych do czasu wydania wyroku przez Naczelny Sąd Administracyjny - mówi Sebastian Pietrzyk, partner w kancelarii Pietrzyk Orzechowski Wójtowicz, która prowadzi sprawę w imieniu przedsiębiorców, których firmy są zlokalizowane wzdłuż budowanej drogi.
Prawnicy argumentowali przed NSA, że budowa ekranów akustycznych i brak możliwości zjazdu z ulicy Marsa w Warszawie uniemożliwia prowadzenie działalności gospodarczej wielu przedsiębiorcom, czego konsekwencją może być likwidacja ich działalności, bankructwa firm oraz liczne zwolnienia (przy inwestycji przy ul. Marsa szacowana liczba zwolnień wynosiła około 200 osób).
- Ekran dźwiękoszczelny odgradza, zasłania przedsiębiorcę i jeśli to jest przykładowo jakiś sklep, firma czy punkt usługowy, to stają się niewidoczne i nie ma możliwości dostępu do firmy dla klientów. W konsekwencji firma nie zarabia. Problem przy ulicy Marsa dotyczył nie tylko ekranów akustycznych, ale również braku możliwości wjazdu bezpośrednio z ulicy Marsa, co dla zdecydowanej większości przedsiębiorców, którzy tam prowadzą działalność było znaczącym utrudnieniem, prowadzącym w konsekwencji do bankructwa firm - mówi Sebastian Pietrzyk.
Waga postanowienia NSA jest duża, ponieważ dotychczas wojewódzkie sądy administracyjne odmawiały przedsiębiorcom wstrzymania wykonania decyzji w sprawie budowy ekranów akustycznych.
- Samo postanowienie NSA stanowi także wskazówkę dla innych przedsiębiorców mających podobne problemy w innych częściach kraju, bo to nie jest tylko problem Warszawy i ulicy Marsa, jest to problem większości miast, w których prowadzono tego typu inwestycje, na których montowano ekrany akustyczne, nieprzezroczyste - wyjaśnia prawnik.
Kancelaria Pietrzyk Orzechowski Wójtowicz wytknęła też w skardze kasacyjnej do NSA uchybienia w postaci braku dokonania przez organ administracyjny ponownej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko po tym jak 23 października zmieniło się rozporządzenie dotyczące dopuszczalnych poziomów hałasu, powodowanego przez drogi lub linie kolejowe.
- Chodzi o to, że wszystkie decyzje administracyjne, w tym pozwolenie na budowę, które pozwalały na realizację inwestycji w trybie specustawy, były wydawane na podstawie poprzednio obowiązującego rozporządzenia. Tamto rozporządzenie ministra środowiska, mówiąc w uproszczeniu, pozwalało takie ekrany stawiać. Dzisiaj natomiast mamy taką sytuację, że zmienia się rozporządzenie, dopuszcza ono większe natężenie hałasu w określonych miejscach, tym samym te decyzje powinny zostać zaktualizowane - uważa Pietrzyk.
Kolejna rozprawa przed NSA odbędzie się 26 czerwca br. Wtedy sąd może wydać wyrok.
- NSA może obecnie wydać wyrok, który uchyli wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego i przekaże sądowi pierwszej instancji sprawę do ponownego rozpatrzenia. Co za tym idzie, będą musiały być wydane nowe decyzje administracyjne, na podstawie których prowadzona jest inwestycja na ulicy Marca - wyjaśnia prawnik.
Jeżeli NSA uzna w wyroku decyzje administracyjne za zgodne z prawem, ekrany akustyczne przy ul. Marsa zostaną zbudowane.