Drobiazg z PRL warty 27 tys. zł. Wiele osób wciąż ma go w domu

Adam Majcherek

Adam Majcherek

Aktualizacja

Kiedyś tę książeczkę miały w domu tysiące Polaków. Tylko dzięki rodacy niej byli w stanie kupić nowy samochód. Jak się okazuje, nie wszyscy skorzystali z tej możliwości i kilkaset egzemplarzy wciąż nie wróciło do wystawcy. Dziś te niepozorne książeczki mają całkiem sporą wartość.

Przedpłaty były popularną formą zakupu Fiata 126p w okresie PRL
Przedpłaty były popularną formą zakupu Fiata 126p w okresie PRLMotor

Mowa o książeczce przedpłatowej PKO, która 50 lat temu pozwalała na zebranie środków na zakup wymarzonego samochodu. Ostatnia nowelizacja obwieszczenia Ministra Finansów w sprawie wysokości rekompensat wypłacanych osobom, które w 1981 roku zdecydowały się wpłacać tzw. przedpłaty na zakup samochodu znacznie zmieniła wartość świadczeń. To ważna informacja dla niedoszłych właścicieli Fiatów 126p i FSO 1500. Choć Ministerstwo Finansów nie posiada danych o liczbie osób, które mają prawo do ubiegania się o rekompensatę, można śmiało zakładać, że do rozdania wciąż są miliony złotych. W ubiegłym roku wciąż niezrealizowanych było przeszło 230 rekompensat. A przynajmniej w teorii, jedna osoba może posiadać więcej niż jedną książeczkę przedpłatową. Biorąc pod uwagę obecną wartość rekompensat, mówimy o ok. 4 milionach złotych.

Ile wynoszą rekompensaty za Malucha i dużego Fiata?

Zgodnie z aktualnym obwieszczeniem Ministra Finansów aktualne (do końca roku - obwieszczenie nowelizowane jest co kwartał) kwoty rekompensat wynoszą:

  • 19 086 zł, jeżeli przedpłata została wniesiona na samochód marki Fiat 126p;
  • 27 046 zł, jeżeli przedpłata została wniesiona na samochód marki FSO 1500.

Kto może ubiegać się o rekompensatę za przedpłatę na samochód?

Rekompensaty wypłacane są osobom, które zdecydowały się na przedpłaty w 1981 roku. Co ważne, mogą się o nie ubiegać również spadkobiercy osób, które dokonywały wpłat. Warunkiem ubiegania się o rekompensatę jest posiadanie książeczki przedpłatowej PKO. Wpłaty opiewać muszą na "pełną" kwotę dotyczącą zakupu konkretnego pojazdu - brak rachunku przedpłat oznacza, że nie ma podstaw do wypłaty rekompensaty. Jak precyzuje Ministerstwo Finansów: 

Zgodnie z tą ustawą, osoby które w 1981 r. wniosły przedpłaty na samochody osobowe marki Fiat 126p lub FSO 1500, mają prawo do zwrotu wniesionych wkładów wraz z oprocentowaniem oraz otrzymania rekompensaty w wysokości określanej przed rozpoczęciem każdego kwartału przez Ministra Finansów w drodze obwieszczenia ogłoszonego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".

Czym były przedpłaty na samochody w PRL

Przedpłaty, czyli rachunki oszczędnościowe wymagające od kierowców systematycznego opłacania "rat" za pojazd na długo przed jego odbiorem, były sposobem na radzenie sobie nie tylko z brakiem samochodów, ale też galopującą inflacją.

Pierwszy raz takie rozwiązanie wprowadzono w latach siedemdziesiątych. Kowalski" musiał założyć w PKO specjalną książeczkę oszczędnościową, oznaczoną literą "F" (od Fiat), wpłacić na nią co najmniej 5 000, a następnie zadeklarować, w którym roku chciałby odebrać pojazd - od tego zależała wysokość późniejszych rat. Pierwsze samochody (w ramach pierwszej tury przedpłat) miały być dostępne w 1977 roku, czyli cztery lata po rozpoczęciu zapisów. Druga tura przedpłat, której dotyczą wypłacane obecnie rekompensaty, ruszyła w 1981 roku. W jej ramach na polskie ulice trafić miało 400 tys. Fiatów 126p i 200 tys. innych pojazdów - głównie FSO 1500. Samochody miały być dostarczone w cztery lata.

"Ustawowa" cena wynosiła wówczas 93 tys. zł za "Malucha" i 183 tys. zł za "Dużego Fiata". 

Obowiązkowe badania dla kierowców po 70. roku życia – inicjatywa słuszna czy chybiona?Szczepan MroczekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas