​Dodatkowy silnik elektryczny zamiast turbo?

Auta hybrydowe, w których silnik spalinowy wspomagany jest motorem na prąd, mówi się, że są ekonomiczne, ekologiczne i bezawaryjne. Znacznie rzadziej jednak wspomina się, że takie auta mają również lepsze osiągi. Elektryka zastępuje tu (a czasami uzupełnia) turbosprężarkę. Z tego względu coraz częściej układy hybrydowe trafiają nawet do aut typowo sportowych.

article cover
INTERIA.PL

McLaren P1, Ferrari F90, Porsche 918, Honda NSX - fan motoryzacji wie, że te auta to już prawdziwa superliga. Zarówno jeżeli chodzi o ceny, jak i osiągi. Łączą je jednak nie tylko setki koni mechanicznych i obezwładniające przyspieszenia, ale także rozwiązania technologiczne - bo w każdym z tych modeli oprócz tradycyjnych, mocarnych silników benzynowych zamontowano również motory elektryczne oraz zasilające je baterię. Ich nadrzędnym zadaniem nie jest jednak oszczędzanie paliwa i zmniejszanie emisji (bo niszowych marek, jak McLaren czy Ferrari regulacje nie obejmują), ale poprawianie osiągów.

McLaren P1Informacja prasowa (moto)

Podstawowa jednostka McLarena P1 to motor V8 o mocy 727 KM i momencie obrotowym 719 Nm. Dużo? Według Brytyjczyków niekoniecznie, więc dorzucili tu jeszcze elektryka o mocy 176 KM i z momentem 260 Nm. W efekcie auto osiąga 200 km/h w zaledwie 6,8 sekundy, a po kolejnych 10 sekundach jedzie już 300 km/h! A to wszystko w wozie, który ma już siedem lat. Jego ceny na rynku wtórnym zaczynają się od ok. 6 mln zł. Choć są i egzemplarze z serii specjalnych (np. GTR), za które zapłacić trzeba 4 mln, ale euro!

Porsche Panamera 4 E-Hybrid Sport TurismoINTERIA.PL

Nie trzeba jednak dysponować tak absurdalną kwotą, by poczuć różnicę w osiągach między autem z klasycznym motorem benzynowym, a hybrydowym. Porsche w dwóch swoich "popularnych" modelach stosuje takie napędy - Cayenne i Panamerze, niemniej i w ich przypadku realne ceny oscylują w okolicach okrągłego miliona złotych. Znacznie mniej, bo około 500 tys. zł, trzeba zapłacić za Lexusa LC 500h - chyba jedyny na rynku hybrydowy wóz klasy GT.

Lexus LC 500H. Jedziemy...INTERIA.PL

Na przykładzie Lexusa najlepiej widać, jak bardzo technologia hybrydowa poprawia osiągi. Model LC 500h ma pod maską sześciocylindrowy, wolnossący motor benzynowy o pojemności 3,5 litra, wspomagany elektrykiem - taki zestaw zapewnia mu łączną moc ok. 360 koni i przyspieszenie do setki w 5,0 sekund. Dla porównania, pięciolitrowy, ośmiocylindrowy i mocniejszy o ponad 100 koni LC 500 robi to zaledwie 0,3 sek. szybciej. Z kolei różnica w spalaniu między oboma autami to aż 3,5 litra benzyny na korzyść hybrydy. Mamy więc sporą różnicę w spalaniu, pojemności silnika i mocy, a jednocześnie bardzo niewielką w osiągach. Jak to możliwe?

Lexus LC 500 Hybrid

Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 
Lexus LC 500h 

Cała siła hybrydy tkwi w jej motorze elektrycznym, który ma duży moment obrotowy (w przypadku LC 500h to 300 Nm) dostępny w każdym zakresie obrotów. Innymi słowy, zanim klasyczny silnik benzynowy w pełni rozwinie skrzydła, to elektryka już od dawna działa pełną parą. Jest tak nie tylko podczas ruszania, ale także podczas zwiększania prędkości np. z 80 do 120 km/h. No i w przypadku klasycznej hybrydy nie musimy martwić się znacznie większą masą, jak ma to miejsce np. w plug-inach. Hybrydowy LC jest zaledwie o 50 kg cięższy od wersji benzynowej. To zasługa tego, że mamy tu małą baterię. W PHEV-ach same akumulatory potrafią ważyć 200 i więcej kilogramów.

Lexus LC 500 na filmieINTERIA.PL

Można zatem przyjąć (oczywiście w uproszczeniu), że w klasycznych HEV-ach motor elektryczny pełni funkcję turbosprężarki. I nie dotyczy to wyłącznie tych drogich, sportowych modeli. Identycznie jest w tych popularnych, znacznie przystępniejszych cenowo autach. Przykład? Lexus UX 250h ma dwulitrowy, wolnossący motor benzynowy + jednostkę elektryczną, które łącznie generują 184 KM. Podobną moc ma reprezentujące ten sam segment Audi Q3 40 TFSI, które ma silnik o identycznej pojemności, ale uzupełniony turbosprężarką. O ile różnice w osiągach są stosunkowo niewielkie, to już pod dystrybutorem znaczne - UX 250h zużywa średnio niemal 3 litry paliwa mniej niż Q3 40 TFSI! A różnica w emisji CO2 to aż 60-70 gramów na korzyść Lexusa.

Lexus LC 500h

Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL
Lexus LC 500hINTERIA.PL

To efekt tego, że w przypadku HEV dużą część pracy bierze na swoje barki właśnie jednostka elektryczna - np. podczas dynamicznego ruszania czy jazdy w korku po mieście, czyli w warunkach, w których turbodoładowane motory potrzebują więcej paliwa. Badania dowiodły, że w miejskim ruchu hybrydy przez 50 do 70 proc. czasu (zależnie od natężenia ruchu) jeżdżą wyłącznie na prądzie. Jednocześnie są mniej wrażliwe na to, jak obchodzimy się z pedałem gazu. Motory z turbo słyną z tego, że są dosyć ekonomicznie przy delikatnej jeździe, ale potrafią być bardzo paliwożerne przy dynamicznej (choć oczywiście znane są odstępstwa od tej reguły). Po prostu turbosprężarka też potrzebuje paliwa. A silnik elektryczny nie. Dlatego hybrydy zdają się znosić ciężką nogę nieco lżej. Przynajmniej te nowej generacji, bo w przeszłości bywało z tym różnie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas