Diesle na celowniku. Olej napędowy wkrótce po 6 zł?!
Komisja Europejska szykuje potężny cios w samochody z silnikami Diesla. W przygotowaniu są przepisy ustalające nowe stawki akcyzowe na paliwa.
Z propozycji Komisji Europejskiej wynika, że stawka akcyzy na olej napędowy ma być o 17 proc. wyższa niż na benzynę.
Problem polega na tym, że obecnie w większości krajów Unii Europejskiej stawka akcyzy na paliwo dieslowskie jest niższa niż na benzynę. To stąd właśnie bierze się niższa cena oleju napędowego na stacjach paliw. Tyle tylko, że... nie ma żadnego powodu, dla którego te preferencje są stosowane. I dlatego Komisja Europejska zamierza skończyć z tą praktyką.
Stawki nie zostaną jednak zrównane, przeciwnie, akcyza na olej napędowy ma być wyższa o 17 proc. od stawki na benzynę. Wynika to z tego, że podatek będzie liczony nie od ilości paliwa (litra czy tony), ale wartości energetycznej. A wartość energetyczna diesla jest wyższa niż benzyny.
Obecnie w Polsce akcyza na benzynę wynosi 1565 zł za 1000 litrów. Akcyza na olej napędowy jest znacznie niższa i wynosi 1048 zł za 1000 litrów. Przeliczając na litry dostajemy kwoty 1,56 zł w wypadku benzyny i 1,04 w wypadku oleju napędowego. Tymczasem propozycja Komisji oznacza, że akcyza na olej nie mogłaby być niższa niż 1831 zł za 1000 litrów (17 proc. wyższa niż na benzynę). Oznacza to wzrost ceny litra oleju napędowego o dokładnie 79 groszy! Litr na stacji kosztowałby niewiele mniej niż 6 zł!
Tak drastyczna podwyżka oznaczałaby praktycznie koniec popularności samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Rozwój głośnych, mało elastycznych silników Diesla (turbosprężarki, wtryski wysokociśnieniowe), napędzany był wyłącznie wysokim popytem, który spowodowany był niższymi cenami paliw i niższym zużyciem paliwa. Jeśli jednak odpadnie argument ekonomiczny, niemal nikt nie będzie kupował aut z silnikami Diesla, droższych, bo wyposażonych m.in. w skomplikowane systemy oczyszczania spalin.
W krajach, w których stawka akcyzy na olej napędowy jest niższa niż na benzynę, jak Polska, Niemczy czy Austria, obecnie ponad połowa sprzedawanych samochodów nowych napędzana jest dieslami. Ale już w Szwajcarii, gdzie nie ma zróżnicowania stawek akcyzy, zaledwie co piąty samochód posiada silnik wysokoprężny.
Nic dziwnego, że taka rewolucja na rynku paliw i samochodów spotyka się z oporem przemysłu motoryzacyjnego. Producenci wskazują, że ponieśli olbrzymie nakłady na opracowanie silników Diesla spełniających obowiązujące normy emisji spalin. Po zmianach byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto.
Posiadacze samochodów z silnikami Diesla nie muszą jeszcze wpadać w panikę i sprzedawać swoich pojazdów. Propozycja Komisji Europejskiej musi zostać przyjęta jednogłośnie przez wszystkie kraje członkowskie. Co prawda, państwa skandynawskie już opowiedziały się za przyjęciem nowych regulacji, ale opór w krajach, w których przemysł motoryzacyjny jest rozwinięty, będzie znacznie większy.
Swoją drogą ciekawe, kiedy Komisja Europejska weźmie na celownik LPG. Stawka akcyzy na to paliwo wynosi 695 zł za 1000 litrów. W tym wypadku również brak uzasadnienia dla takich preferencji.