Diesle będą mogły truć więcej. Teraz już oficjalnie
Europarlament nie zawetował, zaproponowanych przez Komisję Europejską, nowych limitów emisji spalin z samochodów z silnikami Diesla.
Zobacz również:
- Dogadali się. Niemiecki gigant zredukuje zatrudnienie „tylko” o 35 tys. osób
- Polscy kierowcy chcą badań seniorów. To „grupa podwyższonego ryzyka”
- Setki kilometrów nowych dróg i poprawa bezpieczeństwa. Co czeka nas w 2025 roku?
- Wyposażenie aut, które zmniejsza emisję CO2 od 2025 roku
- Castrol Ikony Motoryzacji ruszyło. To najdroższe pomieszczenie w Polsce
Posłów przekonała argumentacja komisarz Elżbiety Bieńkowskiej, że zbyt wygórowane wymagania przyniosłyby efekt odwrotny do zamierzanego. Przed głosowaniem apelowała ona o niesprzeciwianie się propozycjom Komisji.
Komisja Europejska, w reakcji na ujawnioną aferę dotyczącą oszustw koncern Volkswagen, który zaniżał dane o emisji spalin, przedstawiła projekt przepisów zmieniających system homologacji pojazdów z silnikami Diesla. Przewidywał on jednak podniesienie do 110 procent dopuszczalnych limitów emisji.
Komisja ochrony środowiska Parlamentu Europejskiej sprzeciwiła się tej propozycji, uznając, że byłaby to próba osłabienia obowiązujących przepisów.
Przedstawiony przez komisarz Elżbietę Bieńkowską harmonogram systematycznego i rozłożonego w czasie obniżania emisji zanieczyszczeń przekonał posłów. Przyjęli oni też argumentację, że trudności w sprostaniu zbyt wygórowanym normom mogą skłonić do kolejnych prób omijania prawa.
Przeważyło przekonanie, że propozycja Komisji, choć dopuszcza nieco wyższe pułapy zanieczyszczeń, jest realistyczna i korzystna. Umożliwia szybkie wprowadzenie nowych, rygorystycznych zasad homologacji i realne obniżenie zanieczyszczeń.
Emisje tlenków azotu i dwutlenków węgla z samochodów z silnikami Diesla są średnio o 400 procent wyższe w warunkach drogowych niż w testach laboratoryjnych.