Diagności stracą pracę przez aferę z Volkswagenem?

Niewykluczone, że afera z zaniżaniem emisji spalin przez Volkswagena odbije się czkawką Stacjom Kontroli Pojazdów. Ich sprawdzenia domaga się kancelaria prawna reprezentująca polskich klientów "poszkodowanych" przez niemiecki koncern.

Afera Volkswagena rykoszetem może uderzyć w stacje kontroli pojazdów
Afera Volkswagena rykoszetem może uderzyć w stacje kontroli pojazdówAdam WysockiEast News

Jak informuje "Rzeczpospolita", kancelaria "Świeca i Wspólnicy", przygotowująca pozew zbiorowy przeciwko Volkswagenowi, rozesłała do starostów i prezydentów miast petycję, w której domaga się wszczęcia kontroli "w zakresie wykonywania badań technicznych przez stacje kontroli pojazdów".

Zdaniem przedstawicieli kancelarii badania takie powinny wykazać, czy pojazdy "spełniają normy prawne w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska".

Rozesłana do władz samorządowych petycja to cześć szerszej akcji skierowanej przeciwko Volkswagenowi. Przedstawiciele kancelarii wskazują, że samochody, które nie spełniają norm emisji spalin są niezgodne z homologacją, co "uniemożliwia ich użytkowanie zgodnie z prawem". W związku z powyższym, w imieniu swoich klientów, prawnicy domagają się "wymiany aut na nowe, pozbawione wad".

Chociaż petycja ma zapewne na celu nagłośnie problemu, z technicznego punktu widzenia wydaje się być pozbawiona sensu. Oczywiście nie jest tajemnicą, że w czasie obowiązkowych badań technicznych diagności niechętnie decydują się na pomiary emisji spalin (co wynika ze specyfiki badania, które może uszkodzić silnik...). Nie zmienia to jednak faktu, że zainstalowane w pojazdach Volkswagena oprogramowanie - na podstawie danych z czujników położenia pedału przyspieszenia i kierownicy - aktywowało się właśnie na stanowisku pomiarowym. Oznacza to, że dokonujący przeglądu diagnosta nie miał możliwości wykrycia oszustwa, więc przynajmniej - w tej kwestii - petycję uznać można za bezpodstawną.

Petycja kancelarii, której prawnicy domagają się od starostów i prezydentów miast wskazania podjętych w tej sprawie działań (lub ich planu), może jednak zatrząść środowiskiem diagnostów. Za dopuszczenie do ruchu pojazdu, który nie spełnia wymaganych przepisami norm diagnoście grozi utrata uprawnień.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas