Czy można ubezpieczyć się od wojny? Co z OC na samochody?
Wojna w Ukrainie to prawdziwy szok. Scenariusz konfliktu zbrojnego, jakiego nie wyobrażaliśmy sobie już w tej części Europy, właśnie się ziścił. W obawie o przyszłość coraz większa liczba osób zastanawia, się, czy od wojny można się ubezpieczyć? Czy w przypadku ogłoszenia stanu wojennego dotychczasowe polisy zachowują ważność? Jak wygląda to chociażby w kwestii obowiązkowego ubezpieczenia OC dla właścicieli pojazdów mechanicznych?
Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła, że wielu Polaków zaczęło z niepokojem spoglądać w przyszłość. W warunkach pokoju finansową ochronę przed nieoczekiwanymi zdarzeniami mogą zapewnić odpowiednio dobrane polisy ubezpieczeniowe. Wiele z nich nie działa jednak w sytuacji, gdy na terenie kraju prowadzone są działania wojenne lub - przykładowo - dochodzi do strajków i zamieszek.
Jeżeli przyjrzymy się różnym ogólnym warunkom ubezpieczeń (OWU), to można zauważyć, że klauzule dotyczące braku odpowiedzialności ubezpieczyciela na wypadek wojny są jednymi z najczęściej wykorzystywanych. Ogólne przepisy kodeksu cywilnego nie zabraniają zakładom ubezpieczeń wyłączania swojej odpowiedzialności na wypadek wojny oraz podobnych sytuacji. Dlatego towarzystwa ubezpieczeniowe posiadają swobodę i chętnie z niej korzystają. Widać to m.in. po sprawdzeniu warunków standardowych polis turystycznych oraz mieszkaniowych. Ogólne warunki ubezpieczeń autocasco również zawierają informacje o tym, że odpowiedzialnością ubezpieczyciela nie będą objęte szkody powstałe bezpośrednio na skutek działań wojennych.
W przypadku popularnych ubezpieczeń obowiązkowych, sprawa ryzyka wojennego wygląda nieco inaczej. Wspomniane polisy zostały bowiem szczegółowo uregulowane przez ustawę z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. W przypadku takich polis, jak OC dla kierowców i OC rolników nie ma sensu formułowanie wyłączeń ochrony na wypadek wojny, bo sama ochrona zapewniana przez te ubezpieczenia nie dotyczy działań wojennych.
Nie oznacza to jednak, że np. w przypadku ogłoszenia stanu wojennego finansowe następstwa kolizji czy wypadku pokrywać będziemy musieli z własnej kieszeni. Przykładowo, jak czytamy w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń Komunikacyjnych PZU, z odpowiedzialności ubezpieczyciela wyłączone są następstwa wypadków ubezpieczeniowych, jeżeli te wypadki zaszły:
- w wyniku udziału w bójkach, z wyjątkiem działania w obronie koniecznej,
- wskutek działań wojennych lub wskutek udziału w strajkach, rozruchach, zamieszkach, akcjach protestacyjnych, blokadach dróg, sabotażu,
- wskutek udziału w aktach terroryzmu,
- w czasie używania pojazdu w związku z określonymi w przepisach prawa obowiązkowymi świadczeniami na rzecz wojska lub innych podmiotów.
Oznacza to, że nie można liczyć na odszkodowanie, np. wówczas, gdy nasz pojazd zostanie zarekwirowany przez wojsko (w oparciu o decyzję administracyjną, na podstawie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej). Ubezpieczyciel nie pokryje też szkód powstałych w wyniku działań wojennych, czyli wynikających np. z ostrzału czy udzkodzenia pojazdu chociażby przez odpadający z ostrzeliwanych budynków tynk. Zwykłe szkody komunikacyjne trudno jednak uznać za wynik działań wojennych - jeśli więc sprawcą zdarzenia nie będzie pojazd biorący bezpośredni udział w działaniach zbrojnych (np. jadący w kolumnie wojskowej) z uzyskaniem odszkodowania - przynajmniej w teorii - nie powinno być problemów.
Zawierając polisę warto jednak sprawdzić, w jaki sposób ubezpieczyciel zdefiniował np. "zamieszki". Czasem zdarza się, że ogólne warunki ubezpieczenia nie zawierają też definicji strajków, rozruchów czy aktów terroru. Daje to niestety zakładom ubezpieczeniowym dość szerokie pole manewru w unikaniu finansowej odpowiedzialności za zdarzenie.
Przypadki, w których ubezpieczenie działa mimo wojny i podobnych sytuacji (np. poważnych zamieszek lub aktów terroru) zdarzają się niestety rzadko. Takie - odpłatne - rozszerzenie ochrony dotyczy przede wszystkim polis turystycznych, które mają zapewnić podróżnemu bezpieczny powrót do kraju wyjazdu. Dlatego "wojenna" klauzula w ubezpieczeniach turystycznych zapewnia ochronę przez kilka kolejnych dni po akcie terroru lub rozpoczęciu wojny i obejmuje tylko pasywny udział ubezpieczonego.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
***