Czy Kuchar pojedzie na Cypr?
Na liście zgłoszeń piątej eliminacji mistrzostw świata, Rajdu Cypru, widnieje z numerem 22 nasza załoga Tomasz Kuchar/Maciej Szczepaniak. Polacy, którzy po pechowym wypadku w Katalonii dochodzą do siebie na zabiegach rehabilitacyjnych, nie są jednak jeszcze pewni swojego występu na śródziemnomorskiej wyspie - o tym, czy będą mogli się tam ścigać zadecydują lekarze.
Ten wypadek na Rajdzie Katalonii to było coś strasznego. Potworne uderzenie. Na początku pomyślałem sobie, że przecież nie można mieć aż takiego pecha. Kiedy jednak zobaczyłem nasz rozbity samochód dwa dni później, szybko zmieniłem zdanie. Jesteśmy ogromnymi szczęściarzami. To mogło skończyć się dużo dużo gorzej. Zaraz po wypadku zabrano nas do szpitala, gdzie założono nam takie grube, plastikowe kołnierze. Potem zmieniono je na lżejsze wersje, ale kiedy wróciliśmy do Polski i poddaliśmy się bardzo gruntownym specjalistycznym badaniom i prześwietleniom, okazało się, że z powrotem trzeba nas zakuć w te grube. Maciek ma uszkodzone trzy kręgi szyjne, ja jeden. Lekarze twierdzą, że nasza rehabilitacja może potrwać nawet sześć tygodni. Nasz udział w Rajdzie Cypru, mimo że jesteśmy zgłoszeni i wszystko jest praktycznie dopięte, stoi więc pod znakiem zapytania, tylko ze względu na nasz stan. Ze swojej strony robimy z Maćkiem wszystko, żeby dojść do zdrowia jak najszybciej. Mam nadzieję, że się uda, bo bardzo chcielibyśmy wystartować. Jeśli się uda, pojedziemy czwartym samochodem, bo w eliminacjach szutrowych do trzeciego auta wsiada Juha Kankkunen. Oczywiście w takiej sytuacji pozostanie nam Hyundai Accent WRC Evo2, ale to nie będzie problemem. Ważniejsze jest zdobycie doświadczeń i zrobienie kolejnych kilometrów, bo ostatnio mieliśmy pechową dłuższą przerwę. Musimy też zżywać się z zespołem. Oni wszyscy mieli już możliwość testowania Evo3 na szutrach. Juha robił to w trakcie trwania Katalonii, później z autem zapoznawali się też Freddy i Armin. My z oczywistych względów będziemy musieli jeszcze poczekać. Jeśli wystartujemy na Cyprze, nasze auto będzie miało barwy Polsatu, Castrola i Kaczmarski Inkasso. Do takiego startu, jako czwarta załoga, trzeba wnieść własny budżet, który zdecydowali się zapewnić moi wspaniali sponsorzy
- powiedział Tomasz Kuchar.