Czy BMW wycofa się z F1?

Sytuacja na światowych rankach motoryzacyjnych jest bardzo zła. Czy wobec tego producentów wciąż stać na takie ekstrawagancje jak Formuła 1?

article cover
Informacja prasowa (moto)

Między innymi na to pytanie odpowiedział w wywiadzie udzielonym "Der Spiegel" szef BMW Motosport, Mario Theissen.

- Obecnie Formuła 1 kosztuje nas o 30 procent mniej niż 3 lata temu, gdy byliśmy tylko dostawcą silników. Teraz mamy większe sukcesy, a Formuła 1 to bezapelacyjna królowa sportów motorowych. Dlatego nasi eksperci od marketingu mówią, że to korzystna inwestycja.

- Wśród sponsorów Formuły 1 jest wiele banków, które obecnie przeżywają problemy. Jednak wycofanie sponsorów nie oznacza wycofywania się zespołów z Formuły 1. Co więcej, ja wierzę, że pojawią się nowe teamy. Formuła 1 staje się tańsza. Przed kilku laty żywotność silnika wynosiła 400 km, co oznaczało trzy silniki na jeden weekend. Obecnie wynosi 1200 km, a od przyszłego roku, będzie wynosiło 2400 km. To oznacza zapewne więcej awarii, ale i 50-procentową obniżkę "silnikowych" kosztów.

Informacja prasowa (moto)

- Dla BMW sprawa technologii jest bardzo ważna. Ograniczono prace rozwojowe, ale pojawiły się nowe dziedziny, jak KERS. Prace przy tym systemie przebiegają zgodnie z planem, dlatego prawdopodobnie zastosujemy ten układ już w pierwszym wyścigu. Zyski? 0.3 s na okrążeniu i łatwiejsze wyprzedzanie dzięki przyrostowi mocy. Jesteśmy jedynym zespołem, który tak naprawdę zamierza zastosować KERS już w przyszłym roku. To nam może dać przewagę. Inne teamy wysuwają argument wysokich kosztów, ale ja myślę, że chodzi o małą efektywność. Dla mnie KERS to pomysł dziesięciolecia w F1. Wprowadzimy to rozwiązanie do produkcji seryjnej. Mam nadzieję, że już w przyszłym roku.

- W przyszłym sezonie chcemy walczyć o mistrzostwo. Reszta to już sport. Najtrudniej odrobić 0.1 s do lidera...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas