Cud uratował dziecko!

O niesamowitym wręcz szczęściu mówić może dziewięciolatek, który wczoraj, na jednym z Katowickich osiedli, dosłownie otarł się o śmierć.

Chłopiec bawił się wraz z innymi dziećmi zjeżdżając po śniegu z jednego z okolicznych pagórków. Niestety, wzniesienie położone jest w pobliżu drogi osiedlowej, i mimo że obowiązuje na niej zakaz ruchu, kierowcy często właśnie tędy dojeżdżają do swoich posesji.

W czasie jednego z takich zjazdów, sunący na plecach dziewięciolatek wpadł wprost pod jadącego drogą jeepa. Chłopcu, poza drobnymi otarciami, nic się jednak nie stało. Dziecko wjechało bowiem dokładnie miedzy koła terenówki i w chwilę później wyjechało z drugiej strony auta. Wszystko działo się tak szybko, że kierowca jeepa nawet nie zorientował się, że o mały włos nie przejechał dziecka.

Kierowca, w związku ze złamaniem zakazu ruchu, ukarany został przez policję mandatem. Chłopca, dla pewności, przewieziono na rutynowe badania do pobliskiego szpitala.

INTERIA.PL/Policja.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas